Kolejny wyciek maili ze skrzynki Dworczyka ukazuje załatwienie “po kolesiowsku” sprzedaży albumów niepodległościowych za publiczne pieniądze.
Kiedy zaczynają dużo mówić o patriotyzmie, Bogu, honorze i ojczyźnie, to na pewno znowu coś ukradli – stwierdził rosyjski pisarz Michaił Jewgrafowicz Sałtykow-Szczedrin. I coś w tym jest, jak się spojrzy na obóz rządzący. Najnowsza odsłona afery mailowej to korespondencja Michała Dworczyka dotycząca patriotycznych albumów. Wiadomości pochodzą z 10 października 2018 roku i zostały upublicznione na stronie internetowej PoufnaRozmowa.com.
Autor maila prosi Dworczyka o zakup “chociaż” 500 sztuk “rocznicowego albumu”. Jeden egzemplarz ma kosztować 200 zł.
– Wiele firm i kolegów z różnych fundacji obiecało pomoc przy jego wydaniu. I jak to w naszym prawicowym środowisku jest w zwyczaju, nikt nie dotrzymał słowa – pisze autor maila, którego cytuje “Gazeta Wyborcza”.
Rozmówca Dworczyka twierdzi, że musi szybko sprzedać 1000 sztuk, żeby nie popaść w kłopoty. Michał Dworczyk przekazał maila dalej sugerując zakup 200 sztuk – “o ile mamy na to kasę”. Jak informuje “Wyborcza”, z kolejnych maili wynika, że nadawcą jest Adam Borowski.
Polecamy pięknie wydany przez Fundację Obchodów 100. Rocznicy Odzyskania przez Polskę Niepodległości oraz Oficynę Wydawniczą Volumen album "Niepodległa 1918". Partnerem wydania albumu jest WBH. pic.twitter.com/jYqczkU04h
— Wojskowe Biuro Historyczne (@WBH_2016) January 3, 2019
W ostatecznym rozrachunku Michał Dworczyk dał się namówić na zakup 400 sztuk albumów na które PiS-owski rząd wydał 80 tys. zł. Jak pisze gazeta, najprawdopodobniej chodzi o album “Niepodległa 1918-2018”.
Według informacji Wprost.pl, Jarosław Kaczyński ma dość słuchania o aferze mailowej. Podobno nie mógł się opędzić od Mariusza Błaszczaka i Mariusza Kamińskiego, którzy regularnie “nadawali” na Michała Dworczyka i ludzi premiera.
– Zablokował się już na ten temat i uważa go za zamknięty. Zresztą wyraził nawet opinię, że z maili dowiedział się, iż niektórzy współpracownicy Mateusza Morawieckiego są bardzo kulturalni – mówi informator Wprost.pl. Rzeczywiście niektórzy są bardzo kulturalni, tylko w tych mailach kultura powinna Dworczyka zaprowadzić do prokuratora.
Oficjalnie nadal nikt nie potwierdził autentyczności wszystkich publikowanych maili, więc przyjmujemy, że są to rzekome maile ze skrzynki Dworczyka.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU