Przemysław Czarnek nerwowo zareagował na pytania w sprawie dzieci migrantów, które przetrzymywane były w placówce w Michałowie. Minister zarzucił dziennikarzom… współudział w handlu ludźmi.
Przemysław Czarnek wraz z Adamem Niedzielskim wzięli udział w inauguracji roku akademickiego na Pomorskim Uniwersytecie w Szczecinie. Reporterka TVN24 skorzystała z okazji i zapytała ministra edukacji o sprawę dzieci migrantów, które były przetrzymywane w placówce Straży Granicznej w Michałowie. Potem odstawiono je na granicę z Białorusią. Czarnek nie przyjął pytania dobrze, zaczął wystosowywać wobec dziennikarzy dziwne oskarżenia.
– Wszystkim powinien być bliski los wszystkich którzy są narażeni na to, że są ofiarami handlu ludźmi. Te dzieci, o których pani mówi, tak jak migranci, którzy są przywożeni na granicę z Białorusią, to są ofiary handlu ludźmi, który jest przygotowany przez Łukaszenkę i jego reżim – zaczął Czarnek. – Natomiast wszyscy ci którzy, tak jak państwa telewizja [TVN24 – red.] powodują tego rodzaju dezinformację w przestrzeni publicznej, są współwinni tego handlu ludźmi – dodał minister. Na tym nie koniec. Czarnek znalazł też winnych śmierci migrantów, którzy utonęli w Morzu Śródziemnym, próbując dostać się do Europy.
– Tak, jak wszyscy ci, którzy w sposób absolutnie bezkrytyczny i bezrozumny podchodzili do tej fali migracji, którą mieliśmy w 2015 roku, są współwinni wszystkich tych ofiar, które utonęły w basenie Morza Śródziemnego – stwierdził minister. – Więc więcej rozsądku, więcej rozwagi, więcej również dyplomacji w tym wszystkim – skwitował.
Ministra Czarnka nie przywitano w Szczecinie z entuzjazmem. Pod budynkiem uniwersytetu grupa protestujących krzyczała w jego stronę „Czarnek precz!” Minister ostentacyjnie pomachał do manifestantów i zniknął w budynku.
Źródło: Gazeta.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
