Przedstawiciele obozu władzy w prywatnych rozmowach rozpaczają, że ws. kopalni w Turowie to Czesi zagrali nieczysto wobec naszego kraju, ale zaraz potem przyznają, że winę za ten kryzys ponosi premier Mateusz Morawiecki oraz jego najbliższe otoczenie.
“Czesi przystawili nam pistolet do głowy” – żalą się przedstawiciele obozu władzy w prywatnych rozmowach
– Oni nas oszukali. Uznali, że mogą wszystko, że jesteśmy w takiej sytuacji, że można przyłożyć nam pistolet do głowy – mówią w nieoficjalnych rozmowach przedstawiciele władzy. – Czesi brutalnie pokazali nam, że z rodziną wychodzi się dobrze tylko na zdjęciu. Zaskoczył nas ich brak lojalności, ciche konszachty z Brukselą przeciwko nam – dodają. Wychodzi na to, że premier Mateusz Morawiecki dał się ograć jak dziecko.
Zrujnowane relacje Warszawy z Brukselą na pewno nie utrudniły Pradze osiągnięcia własnych celów
Nawet jeśli prawdą są “ciche konszachty Czech z Brukselą”, to sami jesteśmy temu winni. Rząd PiS jest od tak dawna w tak ostrym konflikcie z instytucjami UE, a Bruksela jest tak mocno atakowana przez przedstawicieli obozu władzy, że tam, gdzie zapadają najważniejsze decyzje, jesteśmy często przedmiotem rozmów, a nie uczestnikiem ustaleń. Mateusz Morawiecki po prostu nie ma w swojej talii mocnych kart.
Solidarna Polska uderza w najbliższego współpracownika szefa rządu
Wojna Zbigniewa Ziobro z Mateuszem Morawieckim trwa w najlepsze. Sprawa kar finansowych nałożonych na Polskę przez TSUE za każdy dzień działania kopalni w Turowie to idealny pretekst do uderzenia w Konrada Szymańskiego, który jako minister ds. europejskich ma swój gabinet w Kancelarii Premiera i jest cieniem Morawieckiego w czasie jego wizyt na brukselskich salonach. – Szymański obiecał trzy lata spokoju. I co mamy dzisiaj? Przegrywamy kwestie sądownictwa, polityki klimatycznej, Krajowego Planu Odbudowy, o wartościach nie wspominając – utyskują ludzie Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego. Morawiecki stoi murem za Szymańskim.
Ludzie Ziobry: “To Bruksela winna, a nie Czechy”
Klęska Warszawy przed TSUE jest dla ludzi Zbigniewa Ziobry wspaniałym pretekstem do zawalczenia o najbardziej skrajny elektorat po prawej stronie sceny. W pretensjach otoczenia premiera pod adresem Pragi bronią oni naszych sąsiadów, a winą za finansową karę obarczają Brukselę: – Przestrzegamy przed eskalacją konfliktu z Czechami. Nie Czechy są problemem, a Bruksela. Tylko tu trzeba twardego kursu, a nie miękkiej gry – mówią.
Źródło: WP.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU