Marianna Schreiber dość krytycznie oceniła działania Przemysława Czarnka. Minister edukacji w odpowiedzi skomentował jej internetową karierę.
– Chciałabym, żeby ludzie odpowiedzialni za edukację bardziej pomagali dzieciom w ich problemach: hejcie, wyśmiewaniu, wykluczeniu – także ze względu na orientację – powiedziała na łamach „Faktu” Marianna Schreiber, zapytana o działalność Przemysława Czarnka. Przypomnijmy, że minister edukacji zasłynął ze swoich homofobicznych wypowiedzi, stwierdził, że osoby LGBT „nie są równi ludziom normalnym”.
– Gdyby moja córeczka chciała kochać kobietę, to dla mnie ważniejsze jest to, żeby była szczęśliwa, niż żeby była z mężczyzną wbrew sobie – stwierdziła stanowczo pani Schreiber.
„Fakt” postanowił dać Czarnkowi możliwość riposty i zapytał go o komentarz w sprawie internetowej działalności pani ministrowej.
– To jest żona ministra Schreibera, a nie moja. Pan minister Schreiber nie interesuje się moją żoną, a ja nie interesuję się jego żoną – odpowiedział krótko szef resortu edukacji.
– Nie mam pojęcia, czy mu to zaszkodzi czy pomoże w polityce, to nie moja sprawa i nie mój okręg – dodał.
Pytanie o wpływ działań pani Schreiber na polityczną karierę męża jest zasadny. Łukasz Schreiber to polityk, który nie ukrywał konserwatywnych poglądów, minister w rządzie PiS.
– Mąż mnie wspiera w wielu kwestiach, choć w tej niekoniecznie. Dobrze wiedział, że nie jest to przychylne jego karierze. Mówiłam to już w mediach społecznościowych… Są rzeczy, których nie wypada robić żonom polityków. Ja przełamałam ten stereotyp – mówiła pani ministrowa „Faktowi”. Gazeta poprosiła więc o komentarz jednego z polityków obozu władzy, Tadeusza Cymańskiego.
– Nie sądzę, żeby naga sesja żony zaszkodziła ministrowi w karierze – zapewnił polityk. – Jeżeli zobaczę u Łukasza Schreibera element zasmucenia, to będę za niego trzymał kciuki. W PiS jest bardzo dużo tolerancji – dodał.
Źródło: Fakt
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU