Skandaliczne zachowanie sławnej piosenkarki Beaty K. wywołało szok. – Powinien ją spotkać ostracyzm społeczny – nie ukrywa ekspert w zakresie ruchu drogowego.
Pijesz – nie prowadzisz. Wydaje się, że to prosta i oczywista zasada, ale niestety wciąż są osoby, które uważają, że mogą więcej. Jedną z nich okazała się popularna piosenkarka Beata K. 1 września została zatrzymana za jazdę pod wpływem alkoholu – w wydychanym powietrzu miała ok. 2 promile alkoholu. Teoretycznie grożą jej nawet 2 lata więzienia.
Łukasz Zboralski, dziennikarz i ekspert w zakresie ruchu drogowego, nie ma wątpliwości, że piosenkarkę powinna spotkać kara. Ma jednak na myśli inny rodzaj zadośćuczynienia.
– Jeśli ktoś po raz pierwszy jest przyłapywany, to nie powinien być skazywany na bezwzględne więzienie – powiedział w rozmowie z „Super Expressem”. – W takich przypadkach powinno się stosować kary w postaci prac społecznych, żeby mogli odkupić swoje winy. Uważam, że powinien ją spotkać ostracyzm społeczny już poza karą wymierzoną w sądzie – ocenił ekspert. Zboralski uważa, że K. dostanie wyrok w zawieszeniu i czasowy zakaz prowadzenia pojazdów.
– Przy tak dużych upojeniach alkoholowych sąd powinien orzekać, że taki człowiek przez 10 lat w ogóle nie powinien jeździć samochodem, jeśli nie ma w nim alkologa – ocenił stanowczo ekspert.
Sama piosenkarka opublikowała w mediach społecznościowych krótkie oświadczenie, w którym wyraża żal za popełniony czyn.
– Kochani, przepraszam wszystkich. Wiem, że Was zawiodłam. Z całego serca żałuję tego, co się wczoraj wydarzyło. Bardzo się tego wstydzę. Wiem, że muszę ponieść konsekwencje tego, co się stało. Jestem na to gotowa – napisała artystka.
Źródło: Super Express
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU