Policja domagała się ukarania rolników, którzy ustawili pod biurami posłów PiS snopki siana i rozwinęli transparent. Sąd miał inne zdanie na ten temat.
W październiku ubiegłego roku, rolnicy protestowali przeciwko forsowanej przez Jarosława Kaczyńskiego “Piątce dla zwierząt”. Politycznymi konsekwencjami uporu prezesa PiS był rozłam w partii, a społecznymi bunt na wsi. Rolnicy zjechali do Częstochowy i w ramach sprzeciwu postawili przed biurami posłów PiS dwa snopki siana i rozwinęli transparent “Tu mieszka zdrajca wsi”.
Policja spisała demonstrantów, a przeciwko dwóm rolnikom skierowała wniosek do sądu. Policjanci domagali się ukarania rolników za zaśmiecanie. Przez sytuację epidemiczną w kraju, sąd odłożył wniosek funkcjonariuszy na półkę. Niedawno postanowił, że nie będzie się sprawą zajmował.
Sąd Rejonowy w Częstochowie, odmawiając wszczęcia postępowania o wykroczenie w uzasadnieniu, wypunktował “naciąganie” przez policję przepisów prawa – informuje “Gazeta Wyborcza”.
Zaśmiecanie lub zanieczyszczanie miejsc publicznych polega na zostawieniu w określonym miejscu zniszczonych, uszkodzonych czy bezużytecznych przedmiotów lub zabrudzeniu poprzez wylanie nieczystości, farby czy zaspokojeniu potrzeb fizjologicznych.
– Snopków słomy czy transparentu użytych w ramach protestu przeciwko władzy nie można w żadnym razie kwalifikować jako śmieci czy odpady – brzmi uzasadnienie sądu. Sąd podkreślił, że snopki i transparent były gadżetami, użytymi w celu pokazania niezadowolenie danej grupy społecznej. – Obwinieni umieszczając snopki i transparent w we wskazanym miejscu, czynili to w ramach akcji protestacyjnej – przytacza fragment uzasadnienia “Wyborcza”. Policja nie złożyła odwołania, więc decyzja jest prawomocna.
Źródło: Wyborcza.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU