Julia Przyłębska zdecydowała po myśli PiS. Prawo krajowe stoi w hierarchii wyżej niż prawo międzynarodowe – w tym europejskie traktaty ratyfikowane przez Polskę. Oznacza to, że kilkanaście lat implementacji prawa Unii Europejskiej do krajowego porządku prawnego było błędne, zbędne i niepotrzebne. Gorzej, że ta decyzja w praktyce wypycha Polskę ze struktur UE.
Trybunał Konstytucyjny orzekał na wniosek Mateusza Morawieckiego, czy zgodnie z konstytucją prawo unijne powinno mieć pierwszeństwo względem prawa krajowego. To już kolejny termin rozprawy – wcześniej była kilkukrotnie przekładana, ostatni raz 31 sierpnia. Wówczas odroczono rozprawę z powodu wniosku RPO Marcina Wiącka o wyłączenie z obrad sędziego Stanisława Piotrowicza.
Na dzisiejszej rozprawie Mirosław Wróblewski, przedstawiciel Rzecznika Praw Obywatelskich, apelował o umorzenie sprawy. Wniosek premiera poparli jednak przedstawiciele prezydenta i Sejmu. Ostatecznie dziś poznaliśmy decyzję Trybunału i nie jest ona zaskoczeniem.
Prawo i Sprawiedliwość dostało zielone światło do swej prawnej bandyterki
Julia Przyłębska i kierowana przez nią atrapa Trybunału Konstytucyjnego dały Prawu i Sprawiedliwości formalną podkładkę pod wojnę z międzynarodowymi instytucjami, które zwracają Polsce uwagę, że wypisuje się z zachodniego systemu prawnego, jeśli sędziowie nie są niezależni od polityków, jeśli politycy mogą naciskać na sędziów, ponieważ to od nich zależą ich kariery w tym zawodzie. Nowogrodzkiej szczególnie zależało na zneutralizowaniu Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który regularnie sypie piach w machinę rewolucji dowodzoną przez Jarosława Kaczyńskiego.
Co dalej? Chaos, brak jakichkolwiek gwarancji przestrzegania reguł, a kiedyś gigantyczne odszkodowania
Nie można mieć złudzeń, że mimo wszystko nic złego się nie stanie. Nasz kraj czeka gigantyczny chaos prawny, a obywatele stracili gwarancję przestrzegania reguł. Po upadku obecnej sejmowej większości czeka nas zaś wypłacanie ogromnych odszkodowań wszystkim tym, których skrzywdzą decyzje politycznego systemu sądowego i prawa, które może zacząć działać wstecz, ponieważ nie działają już żadne bezpieczniki i nie obowiązują żadne ukształtowane po 1989 r. kanony.
Ludzie już nie wyjdą na ulice w obronie praworządności?
A jak zareagują obywatele? Można przypuszczać, że ulicznych protestów po decyzji Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej nie będzie. Dlaczego? Prawda jest taka, że przytłaczająca większość mieszkańców naszego kraju jest tym tematem potwornie zmęczona i nie wyjdzie tłumnie na ulice polskich miast i miasteczek, aby domagać się od rządzących przestrzegania prawa. Nie odrodzi się też ani KOD, ani “Obywatele RP”.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU