Po godzinach

Oto najwięksi leserzy w Sejmie. Paweł Kukiz w czołówce

Fot. Flickr

Krzysztof Bosak jest w czołówce parlamentarnych leserów, a marszałek Sejmu tnie dniówki za nieusprawiedliwioną nieobecność.

Regulamin Sejmu przewiduje, że marszałek zarządza obniżenie uposażenia poselskiego i diety za każdy dzień nieusprawiedliwionej nieobecności na posiedzeniu lub za niewzięcie w danym dniu udziału w więcej niż w jednej piątej głosowań. Kara wynosi jedną trzydziestą uposażenia i diety. “Rzeczpospolita” zajrzała w statystyki, które za tę kadencję sięgają do maja.

 Kolejne miejsca z siedmioma nieobecnościami zajmują Agnieszka Ścigaj (Polskie Sprawy) oraz trzech polityków Konfederacji: Krzysztof Tuduj, Jakub Kulesza i Konrad Berkowicz – czytamy w gazecie nazwiska plejady prawicowych gwiazd.

Kancelaria Sejmu prowadzi także statystyki utrąconych dniówek za nieobecność na posiedzeniach komisji. Tu czołówka wygląda następująco –  Krzysztof Tuduj (10 nieusprawiedliwionych dni) oraz Andrzej Sośnierz z Polskich Spraw i Jacek Tomczak z PSL (po 8 dni).

Czasami zdarzyło mi się nie podpisać na liście, ale za każdym razem składałem usprawiedliwienie – mówi Jakub Kulesza. – To niemożliwe, bo posiedzenia Sejmu są krótkie, a na niemal wszystkich z nich jestem obecny i zabieram głos – mówi Krzysztof Bosak. Twierdzi, że umieszczenie go na czołowym miejscu sejmowej listy wagarowiczów to “jakiś przypadek”.

Senator Marek Borowski zwraca uwagę, że taka lista może być myląca i proponuje ją zestawić z tą dotyczącą procentowego udziału w głosowaniach. Pech chciał, że na drugim miejscu pojawia się Krzysztof Bosak. Liderem jest Tomasz Lenz z Koalicji Obywatelskiej.

Źródło: Rzeczpospolita.pl

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie