Obóz władzy w sprawie uchodźców obrał kierunek na retorykę, którą stosował 6-7 lat temu. Janina Ochojska nie kryje oburzenia.
Na granicy polsko-białoruskiej koczuje grupa 50 imigrantów. Mężczyźni, kobiety i dzieci, głównie z Iraku i Afganistanu, są z jednej strony pilnowani przez białoruskich pograniczników, z drugiej przez polskich. Z nieoficjalnych informacji wynika, że to właśnie białoruskie służby pozwoliły im przekroczyć granicę z Polską bez przeszkód. Podczas kryzysu uchodźczego, który miał miejsce 6-7 lat temu, obóz władzy stosował agresywną retorykę ksenofobiczną. Partia władzy próbuje uruchomić po raz kolejny pokłady nienawiści w społeczeństwie.
Polska obroniła się przed falą uchodźców w 2015 roku i teraz też się obroni. Będziemy postępowali odpowiedzialnie, jesteśmy przygotowani, obronimy Polskę – powiedział we wtorek wicepremier Piotr Gliński. Te słowa wywołały oburzenie Janiny Ochojskiej.
To są haniebne słowa, zupełnie nieetyczne. Niestety to świadoma polityka tego rządu, która rozpoczęła się jeszcze podczas kampanii wyborczej w 2015 roku, kiedy określono uchodźców jako tych, którzy przynoszą choroby, robactwo. Nie wiem, przed czym minister Gliński chce bronić Polski, bo jeszcze się nie zdarzyło, żeby jakiś uchodźca komuś w Polsce zagroził – powiedziała w radiu TOK FM szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej.
Odniosła się również do dramatycznej sytuacji imigrantów na polsko-białoruskiej granicy. Jak podkreślała Janina Ochojska, Straż Graniczna powinna osobom, które przekroczyły granicę, umożliwić złożenie wniosku o ochronę międzynarodową.
Ale im się to uniemożliwia, pogranicznicy odganiają ich i używają przy tym ordynarnych słów. Chciałabym, żeby jak najwięcej ludzi protestowało przeciwko takiemu traktowaniu na granicy – mówiła.
Źródło: TOK FM
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU