Donald Tusk mebluje nie tylko partię, ale także opozycję. W wyborczej układance nie widzi miejsca dla Lewicy. Jarosław Gowin też jest na cenzurowanym.
Donald Tusk mebluje sobie partię, ale także rzuca okiem na sytuację panującą na szeroko pojętej opozycji. Jest już praktycznie przesądzone, że dla Lewicy nie będzie miejsca w konstrukcji wyborczej, która zetrze się z Prawem i Sprawiedliwością. Do tej pory Jarosław Gowina stał w rozkroku, trzymając jedną nogę w rządowym bagnie, a drugą wsadzając w drzwi z napisem opozycja. Jarosławowi Kaczyńskiemu skończyła się cierpliwość do wicepremiera i wyrzucił go z rządu.
Od pewnego czasu spekulowało się, że Jarosław Gowin może nawlec na igłę nić porozumienia z Szymonem Hołownią oraz Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem i zacząć nią szyć swoje miejsce na listach wyborczych. Zapewne jakieś rozmowy miały miejsce tylko problem polega na tym, że miłością do swojego byłego ministra nie pała Donald Tusk.
Wczoraj lider Platformy Obywatelskiej gościł na Podlasiu i został zapytany o ocenę polityków Porozumienia, którzy przeszli na stronę PiS – Cisną się na usta słowa, których w dyskursie publicznym nie używam – powiedział, cytowany przez TVN24.pl. Jak dodał, “wolałby nie powtarzać epitetów o ludziach, którzy dają się kupić za różne profity i to w świetle kamer, bo to jest obraz bardzo przykry”. Użył wobec nich określenia “nieszczęśnicy”.
Byłe szef Rady Europejskiej został również zapytany o ewentualną współpracę z liderem Porozumienia – Jeśli chodzi o pana Jarosława Gowina, już kiedyś miałem okazję współpracować. Wystarczy – oznajmił Donald Tusk.
Jarosław Gowin stał się bezużyteczny, zarówno dla Jarosława Kaczyńskiego, jak i dla Donald Tuska. Można powiedzieć, że słowa byłego premiera brzmią jak trzaśnięcie drzwiami Gowinowi przed nosem. Lider Platformy Obywatelskiej w ciągu dwóch miesięcy wyrobił sobie tak mocną pozycję na scenie politycznej, że jest w stanie nawet zablokować przyjęcie Porozumienia na listy wyborcze Polski 2050 i PSL-u, które prawdopodobnie będą w szerokiej koalicji. Wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że to są ostatnie dwa lata Jarosława Gowina w polityce. W ciągu ponad dekady zaliczył dwa rządy o przeciwstawnych charakterach i nie daje żadnej gwarancji, że kolejnego rządu również nie będzie wysadzał w powietrze.
Źródło: TVN24.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU