Małgorzata Manowska wydała dwa zarządzenia w sprawie Izby Dyscyplinarnej – To próba uniknięcia jej przyszłej odpowiedzialności – pisze prof. Marcin Matczak.
Małgorzata Manowska i dwa zarządzenia
Pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska wydała dwa zarządzenia powiązane z orzeczeniem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i wiążą się nielegalną Izbą Dyscyplinarną Sądu Najwyższego. Pierwsze dotyczy spraw dyscyplinarnych sędziów, a drugie spraw sędziowskich rozstrzyganych przez Izbę. Akta nowych spraw dyscyplinarnych sędziów będą wpływały bezpośrednio do Małgorzaty Manowskiej. Przy toczących się już sprawach Małgorzata Manowska będzie rozważała zwrócenie się do sędziów, którym te sprawy przydzielono o rozważenie powstrzymania się od orzekania.
Te zarządzenia są bardzo miękkie, one mówią mniej więcej tak: jeżeli będą wpływały nowe sprawy, w sprawach których wypowiedział się TSUE, to proszę je skierować do mnie, a ja je uprzejmie zamrożę. Natomiast sprawy, które już są, to uprzejmie proszę prezesa Izby Dyscyplinarnej, żeby rozważył czy ich nie zamrozić – mówił w TOK FM prof. Marcin Matczak z Wydziału Prawa i Administracji UW.
Prof. Marcin Matczak na Twitterze napisał, że “to nie jest wykonanie orzeczeń TSUE” – Zarządzenia Pani Manowskiej są próbą uniknięcia jej przyszłej odpowiedzialności za niewykonanie orzeczeń TSUE – skomentował prawnik.
To kunktatorstwo!
Prof. Matczak w kolejnym wpisie dodaje, że te zarządzenia pokazują jej kunktatorstwo – Pani Manowska w zarządzeniach podkreśla, niezgodnie z prawdą, że niewiele może, i znowu czeka na inicjatywę polityków, a więc znów abdykuje. Te zarządzenia pokazują swego rodzaju kunktatorstwo – „jak to nic nie zrobiłam?” – chce móc zapytać kiedyś Pani Manowska.
Pani Manowska w zarządzeniach podkreśla, niezgodnie z prawdą, że niewiele może, i znowu czeka na inicjatywę polityków, a więc znów abdykuje. Te zarządzenia pokazują swego rodzaju kunktatorstwo – „jak to nic nie zrobiłam?” – chce móc zapytać kiedyś Pani Manowska.
— Marcin Matczak (@wsamraz) August 5, 2021
Sylwia Grzegorczyk-Abram z Inicjatywy Wolne Sądy pisze wprost, że działanie Małgorzaty Manowskiej jest pozorowane – Jak byłam mała to udawałam, że sprzątam upychając cały bałagan do szuflad. Takie też są zarządzenia szufladowe prof. Manowskiej. Z pozoru ma być ładnie, tymczasem to ruchy pozorne, których nie powinna kupić KE. Nie realizują ani wyroku ani zabezpieczenia TSUE – pisze prawniczka.
Jak byłam mała to udawałam, że sprzątam upychając cały bałagan do szuflad. Takie tez są zarządzenia szufladowe prof. Manowskiej. Z pozoru ma być ładnie, tymczasem to ruchy pozorne, ktorych nie powinna kupić KE. Nie realizują ani wyroku ani zabezpieczenia TSUE.
— Sylwia Gregorczyk-Ab (@SylwiaGAbram) August 5, 2021
Decyzja pani Manowskiej o zamrożeniu Izby Dyscyplinarnej świadczy o tym, że nawet najwierniejsi i najważniejsi akolici PiS zaczynają uważać, że będą odpowiadać za swoje czyny. Zaczął się strach – napisał Roman Giertych.
Decyzja pani Manowskiej o zamrożeniu Izby Dyscyplinarnej świadczy o tym, że nawet najwierniejsi i najważniejsi akolici PiS zaczynają uważać, że będą odpowiadać za swoje czyny. Zaczął się strach.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) August 5, 2021
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU