Nieoczekiwane wzmocnienie olimpijskiej kadry! Nie uwierzycie, kto pojawił się w Tokio

Czyżby PiS postanowiło wzmocnić naszą olimpijską reprezentację? Okazuje się, że w Tokio niespodziewanie pojawił się… Ryszard Czarnecki.

Trwa drugi tydzień zmagań sportowców na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Polski dorobek mocno się dziś powiększył (o złoto, srebro  i dwa brązy), ale liczymy, że do tego medalowego worka jeszcze coś wpadnie. Tym bardziej, że – jak dowiedziało się WP – z trybun dopinguje ich sam europoseł PiS, Ryszard Czarnecki. Przybył i akurat tyle medali – przypadek?

Wizytą w Tokio Czarnecki połączył swoje dwie wielkie pasje – sport i podróże. Polityk PiS znany jest ze swojego zamiłowania do sportu. Był wiceprezesem klubu żużlowego we Wrocławiu, członkiem rady nadzorczej piłkarskiego Śląska Wrocław, obecnie pełni funkcję wiceprezesa Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Zapewne będzie ściskał kciuki za naszych siatkarzy! Ale pamiętajmy, że w przypadku Czarneckiego miłość do sportu to także praktyka – europoseł był przyłapany przez paparazzi na kajakach czy intensywnych ćwiczeniach w miejskim parku.

A podróże? Ma do nich taką słabość – szczególnie tych służbowych – że trafiły pod lupę unijnych śledczych. Parlament Europejski nakazał mu zwrot pobranych pieniędzy za wyjazdy służbowe, gdyż uznali, że nierzetelnie je rozliczał.

Teraz Czarnecki poleciał do Tokio, gdzie przechadza się po arenach olimpijskich. Pozazdrościć, wszak zawody są zamknięte dla zwykłych kibiców!

– Uprzejmie informuję, że na Igrzyskach Olimpijskich jestem jako członek Prezydium Zarządu PKOL, wraz z innymi członkami władz Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Członkiem Zarządu PKOL jestem od 2016 roku, członkiem Prezydium od 2017 – to wiedza powszechna. Jestem w Tokio na sierpniowej części igrzysk – odpowiedział dziennikarzom WP Czarnecki. Jaki jest zakres jego obowiązków w Tokio – to pozostaje słodką tajemnicą europosła. Może po prostu ma być talizmanem, który przyniesie szczęście?

Źródło: WP