Politycy PiS boją się, że Kaczyński oszalał. Prezes idzie na czołowe zderzenie z USA i UE!

Prezes Prawa i Sprawiedliwości nie zamierza cofać się przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej ws. Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, ani przed groźbami administracji prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena ws. konsekwencji nieprzyznania koncesji TVN24.

Jest gotów wiele dać Konfederacji za to, aby ustawa wymierzona w telewizję z ul. Wiertniczej przeszła przez Sejm nad głową Jarosława Gowina z koalicyjnego Porozumienia.

Politycy PiS w prywatnych rozmowach mówią wprost, że prezes odrzuca składane przez nich propozycje wyjścia z twarzą z tego absurdalnego kryzysu i określają jego postępowanie mianem szaleństwa. W obozie władzy coraz mniej jest takich, którzy potrafią uzasadnić potęgowanie trwającego od dawna chaosu, który nie przełożył się ani na wzrost poparcia dla ich formacji, ani na spadek poparcia dla środowisk opozycyjnych.

Z okolic podejmowania decyzji dochodzą słuchy, że premier Mateusz Morawiecki boi się utraty pieniędzy przez Polskę jako konsekwencji ignorowania zaleceń TSUE. Z nieoficjalnych informacji wynika, że były szef hiszpańskiego banku chciałby zmienić zasady powoływania Krajowej Rady Sądownictwa, a także ucywilizować system dyscyplinarny – kierunek ten ma być zresztą zbieżny z sugestiami I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej, która mentalnie jest już poza SN i w wojnie z UE wywiesiła białą flagę.

Gorąco jest również wśród ludzi Zbigniewa Ziobry. Przedstawiciele Solidarnej Polski uprzedzają, że nie dadzą zrobić z siebie kozła ofiarnego i jeśli Unia Europejska zamrozi fundusze dla Polski, powiedzą opinii publicznej, że to wina prezydenta Andrzeja Dudy, który ich ustawy zawetował i przygotował własne.

Źródło: „Gazeta Wyborcza”