Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk porządkuje Platformę Obywatelską. Jeszcze dziś na fotelu szefa klubu parlamentarnego Cezarego Tomczyka ma zastąpić Borys Budka.
To naturalna decyzja, która jest logiczną konsekwencją wydarzeń, które miały miejsce w PO 3 lipca. Nie chodzi o to, że Cezary Tomczyk źle wykonywał niewdzięczną robotę zarządzania parlamentarnym środowiskiem, w którym tylko część osób to przedstawiciele Platformy Obywatelskiej. Rzecz w tym, że Tomczyk jest zaufanym współpracownikiem Rafała Trzaskowskiego, a prezydentowi Warszawy nieszczególnie po drodze z byłym premierem, który po latach przerwy wrócił na szczyt formacji.
Gdyby miały odbyć się wybory szefa partii i Trzaskowski wystartowałby w nich w kontrze do Tuska, Tomczyk prawdopodobnie utrzymałby funkcję i to bez względu na wynik Trzaskowskiego. Ponieważ jednak gospodarz stolicy odpuścił walkę o przejęcie partii, Donald Tusk nie musi szczególnie przejmować się ani nim, ani jego ludźmi. To nie świadczy o jakimkolwiek konflikcie między panami – to logika władzy i przywilej lidera.
Dlaczego Cezarego Tomczyka ma zastąpić Borys Budka? Dlatego, że jeszcze przed chwilą był przewodniczącym Platformy i zrezygnował ze stanowiska na rzecz Donalda Tuska. Zrobił coś, czego nie zrobiłoby wielu innych i dowiódł, że władza nad formacją nie jest dla niego jakoś szczególnie istotna. Nowy lider ma zatem mocne podstawy, aby mieć do poprzednika pełne zaufanie.
Źródło: Onet
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
