Dziennikarze są oburzeni – podczas czwartkowej konferencji prasowej Michała Dworczyka nie pozwalano im zadawać niektórych pytań. – Ci, którzy chcieli zadać pytania o tzw. aferę mailową, byli wyciszani – informował dziennikarz Onetu Kamil Dziubka.
Rzecz miała miejsce podczas czwartkowej konferencji prasowej szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Michała Dworczyka, której tematem był program szczepień i ruszającą właśnie loteria szczepionkowa. Dziennikarze chcieli jednak zapytać ministra o inne sprawy – przede wszystkim o aferę mailową.
– Ci, którzy chcieli zadać pytania o tzw. aferę mailową, byli wyciszani – informuje na łamach Onetu dziennikarz portalu, Kamil Dziubka. Według jego informacji swoich pytań nie mogli zadać Małgorzata Telmińska z TVN24 i Krzysztof Michnicz z „Faktu”.
Sprawa wywołała burzę. W sieci pojawiło się mnóstwo komentarzy oburzonych dziennikarzy.
– PiS najbardziej nie znosi tych, którzy pytają. Woli mówić sam. Długo i nie na temat – napisała Dominika Długosz.
Konferencje ministra Dworczyka bez pytań o sprawę najważniejszą czyli przenoszenie zarządzania państwem na gmaila i wp.
Konferencja prezesa po prostu bez pytań.
Kongres PiS bez udziału mediów.PiS najbardziej nie znosi tych, którzy pytają. Woli mówić sam. Długo i nie na temat.
— Dominika Długosz (@domi_dlugosz) July 1, 2021
– Wyciszanie dziennikarzy zadających niewygodne pytania to nie jest zarządzanie konferencją. To kneblowanie mediów – oceniała Sylwia Czubkowska ze Spider’s Web.
Wyciszanie dziennikarzy zadajacych niewygodne pytania to nie jest zarządzanie konferencją. To kneblowanie mediów.
Prosimy z @Zamenhof_pl o RT. https://t.co/bM4jvHh47L— Sylwia Czubkowska (@sylvcz) July 1, 2021
– Co to ma znaczyć, że w KPRM wyłącza się dziennikarzy zadających pytania o aferę mailową? To jest Kreml czy jednak normalny kraj w centrum Europy? – pyta retorycznie Karolina Hytrek-Prosiecka.
Co to ma znaczyć, że w KPRM wyłącza się dziennikarzy zadających pytania o aferę mailową? To jest Kreml czy jednak normalny kraj w centrum Europy?
— KaroHytrek-Prosiecka (@hytrekprosiecka) July 1, 2021
Swój protest opublikował także Instytut Zamenhoffa.
– Część dziennikarzy została pozbawiona dostępu do informacji publicznej – ich pytania zostały przerwane, a mikrofony wyciszone. W ten sposób władza rękoma urzędników KPRM uniemożliwia wykonywanie obowiązków przedstawicielom mediów, starającym się w imieniu swoich widzów i czytelników uzyskać niezbędne informacje związane z ważnymi elementami życia politycznego – czytamy w oświadczeniu.
– Wyciszanie mikrofonów dziennikarzy zadających trudne dla władzy pytania stanowi naruszenie zasad wolności słowa oraz przepisów polskich i międzynarodowych. Urzędnikom KPRM oraz politykom kneblującym media, pragniemy przypomnieć, że utrudnianie lub tłumienie krytyki prasowej podlega odpowiedzialności karnej i grozi za nie kara grzywny lub kara ograniczenia wolności (art. 44 pkt 1. Prawa prasowego) – podsumowuje Instytut.
Źródło: Onet
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU