Sprawy dotyczące Bartłomieja M., bliskiego współpracownika Antoniego Macierewicza, zaczynają trafiać na sądowe wokandy. Po wódce przyszła pora na PGZ.
Bartłomiej M. był szarą eminencją przy boku Antoniego Macierewicza, gdy ten kierował resortem obrony. Mówiło się nawet, że budził postrach w wojsku. To przez niego z armią pożegnał się gen. Waldemar Skrzypczak, po udzieleniu na temat Bartłomieja M. krytycznego wywiadu. Antoni Macierewicz rozpostarł nad zaufanym współpracownikiem parasol ochronny, który musiał składać sam Jarosław Kaczyński.
Tydzień temu media informowały o skierowaniu do Sądu Rejonowego dla miasta stołecznego Warszawy aktu oskarżenia przeciwko Bartłomiejowi M. Były współpracownik Antoniego Macierewicza i były rzecznik MON odpowie przed sądem za reklamowanie i sprzedawanie wódki “Misiewiczówka” bez wymaganego zezwolenia. Kolejny akt oskarżenia w innej sprawie właśnie wpłynął do sądu.
10 lat więzienia grozi Bartłomiejowi M., byłemu szefowi gabinetu politycznego Antoniego Macierewicza, gdy ten był ministrem obrony narodowej. Prokuratura w Tarnobrzegu przesłała do sądu akt oskarżenia w sprawie sześciu osób, które usłyszały zarzuty działania na szkodę Polskiej Grupy Zbrojeniowej oraz powoływanie się na wpływy w resorcie obrony – informuje RMF FM.
Według ustaleń prokuratorskich, Bartłomiej M. przekroczył swoje uprawnienia przez działanie na szkodę PGZ. Sprawa dotyczy zawierania niekorzystnych dla spółki umów. Chodzi m.in. o organizację koncertu czy fikcyjne szkolenia. – Jak ustalono, Bartłomiej M., działając wspólnie z urzędniczką w MON Agnieszką M., naraził PGZ na szkody w wysokości około 1,2 mln zł – pisze RMF FM. M. powoływał się na wpływy w resorcie obrony i za łapówki obiecywał załatwienie różnych spraw.
Źródło: RMF FM
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU