W trzecią rocznicę śmierci byłej wicemarszałek Olgi Krzyżanowskiej, nadano jej imię jednej z sejmowych sal. Na uroczystości przemawiała córka Krzyżanowskiej – Magdalena. Jej wystąpienie bardzo celnie napiętnowało główne grzechy obecnej sejmowej większości. Na tyle boleśnie, że wicemarszałek Ryszard Terlecki manifestacyjnie opuścił zgromadzonych.
Jak państwo wiecie, mama była krytyczna wobec partii rządzącej, rujnowania państwa prawa, odsądzania od czci i wiary przeciwników politycznych, a szczególnie wobec podporządkowania prokuratury bieżącej polityce – powiedziała córka byłej wicemarszałek.
Można sobie jedynie wyobrazić, jak bardzo Ryszarda Terleckiego zabolały słowa Magdaleny Krzyżanowskiej-Mierzewskiej i jak bardzo chciałby wykluczyć ją z tego wydarzenia, wyłączyć mikrofon i obniżyć wynagrodzenie. Nie mógł tego zrobić, więc wyszedł. Dla marszałek Elżbiety Witek to musiały być także trudne chwile, ponieważ córka Krzyżanowskiej powiedziała, że mamie nikt nie ośmieliłby się powiedzieć „musimy anulować, bo przegramy”.
Małość przedstawicieli obecnej formacji rządzącej ukazuje się coraz częściej i to w coraz bardziej błahych okolicznościach. Co bardziej rozgarnięci akolici środowiska Jarosława Kaczyńskiego mówią głośno, że Terlecki zachowuje się, jakby był agentem opozycji, ale ich argumenty nie docierają do decydentów. Nie od dziś wiadomo, że prezes PiS najbardziej ceni tych, którzy nie mają przyszłości poza jego środowiskiem. Można im zlecić każdą podłość, a oni wykonają wszystko bez mrugnięcia okiem.
Źródło: TVN24.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU