Polityka i Społeczeństwo

Warchoł desperacko ucieka przed wyborczą klęską. Tym razem przekroczył jednak pewne granice

Kampania wyborcza w Rzeszowie zmierza do finału, który dla kandydata na prezydenta miasta Marcina Warchoła raczej nie będzie tryumfem. Sondaże pokazują bowiem, iż między konkurentami, a popieranym przez większość opozycji Konradem Fijołkiem jest przepaść.

Jeśli będzie potrzebna II tura, wygra z każdym, ale są też spore szanse, że Fijołek zostanie gospodarzem Rzeszowa już po pierwszej turze.

Desperacja Marcina Warchoła popieranego przez Zbigniewa Ziobro nie dziwi, ponieważ jego poparcie jest niższe nawet od tego, na które od mieszkańców Rzeszowa może liczyć bardzo słaba merytorycznie i całkowicie pozbawiona samodzielności kandydatka PiS Ewa Leniart. Wiceminister Sprawiedliwości bardzo brzydko zabiega jednak o głosy mieszkańców stolicy Podkarpacia, ponieważ w swoim własnym interesie użył publicznych pieniędzy zgromadzonych w Funduszu Sprawiedliwości i przekazał pół miliona złotych dla rzeszowskiego szpitala.

Nie tak powinny wyglądać wyborcze kampanie i zabieganie o głosy. To całkowity upadek jakichkolwiek zasad politycznej rywalizacji i wyraz głębokiej pogardy dla ludzi wobec których stosuje się tak ordynarną korupcję wyborczą. Pozostaje mieć nadzieję – a sondaże na to wskazują – że Marcin Warchoł srogo się rozczaruje. Wiele wskazuje bowiem i na to, że mieszkańcy Rzeszowa odrzucili obsceniczne sklejenie się kandydata Solidarnej Polski z byłym prezydentem Tadeuszem Ferencem.

Źródło: WP.pl

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie