Adam Bielan ma 46 lat (we wrześniu kolejne urodziny) i jest milionerem, ponieważ wystarczy trzy lata w Parlamencie Europejskim, aby milionerem zostać, a Bielan jest w PE już drugą kadencję (kadencja eurodeputowanego trwa 5 lat).
Na zdrowy rozum, facet w tym wieku i z takimi pieniędzmi powinien dbać o to, aby lustro w łazience nie pękało za każdym razem, gdy przed nim staje. Mógłby sobie na to pozwolić. Postanowił jednak co jakiś czas pokazywać opinii publicznej, że jest parodią polityka.
Nie inaczej jest, gdy czyta się jego wywiad udzielony dziennikarzom TVN24. Bielan cały czas przekonuje, że Jarosław Gowin od dawna jest poza środowiskiem Zjednoczonej Prawicy, że od dawna jest dogadany z liderami formacji opozycyjnych na swoją przyszłość po utracie władzy przez Prawo i Sprawiedliwość i tylko bunt większości posłów Porozumienia przeciwko takiemu scenariuszowi sprawia, że wicepremier nadal jest członkiem Rady Ministrów w ramach sejmowej większości ukształtowanej w wyniku wyborów parlamentarnych z jesieni 2019 roku.
Nawet przyjmując, że Bielan mówi prawdę, jego obsesja obliczona na polityczne wykończenie Gowina powinna dziwić. Nie bardzo wiadomo bowiem, co takiego Jarosław Kaczyński mógł Adamowi Bielanowi obiecać, aby kalkulowało mu się publiczne demonstrowanie swego rodzaju obłąkania. Mandat w PE już ma, pieniądze zarabia tam takie, których w polskiej polityce nie ma i prawdopodobnie nigdy nie będzie, do tego, aby w połowie 2024 roku ubiegać się o trzecią kadencję wystarczy robić to, co od niemal dwóch dekad robi Ryszard Czarnecki – przyznawać Jarosławowi Kaczyńskiemu rację w każdym momencie i na każdy temat. Nie trzeba nawet zaświadczenia o uczęszczaniu do logopedy.
Adam Bielan nie był i nigdy nie będzie samodzielnym politykiem – choćby zbudował 14 partii, a w ośmiu z nich jednocześnie był członkiem. Nawet Jarosław Gowin w momencie dla siebie politycznie najtrudniejszym zawsze będzie silniejszy od Bielana, ponieważ jest samodzielnym liderem, potrafił zbudować swoje zaplecze, a nawet ostro postawić się Jarosławowi Kaczyńskiemu, choć znakiem rozpoznawczym tego drugiego jest mściwość. O Bielanie historia zapomni, choć przez jego medialną aktywność być może trochę później niżby się należało, ale finał jego poczynań w życiu publicznym jest od dawna znany.
Źródło: TVN24
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU