Prokuratura Zbigniewa Ziobry na długo zapamięta wejście do domu tego znanego adwokata dokonane 15 października 2020 roku.
Po tym jak wcześniej sądy w wyrokach i orzeczeniach kilku instancji odrzuciły wnioski prokuratury dotyczące byłego wicepremiera w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, a akcję prokuratury i służb wobec niego nazwały „bezprawną” i „nielegalną”, 19 maja 2021 roku Sąd Okręgowy w Warszawie wydał postanowienie, że do adwokata wrócą wszystkie rzeczy, które zostały zabezpieczone w czasie przeszukań w jego domu oraz w kancelarii.
Adwokat – i trudno mu się dziwić – nie krył tryumfu w mediach społecznościowych, wszak w sprawie jego zatrzymania prokuratura nie wygrała żadnej sądowej potyczki. Wbił jednocześnie szpilkę rządzącej formacji stwierdzając, iż sprawa zwrotu m,in. komputerów trwała w sądzie tak długo, ponieważ w międzyczasie zawieszono w obowiązkach służbowych sędziego-sprawozdawcę w tej sprawie, którym był Igor Tuleya.
Roman Giertych zamierza wytoczyć sprawę o odszkodowanie. Najpoważniejsza ma być wymierzona w prokuraturę za zatrzymanie oraz pozbawienie go prawa do wykonywania zawodu. Ta decyzja również została przez sąd uchylona, ale adwokat zdążył przez całe zamieszanie stracić zarobki i klientów.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU