Liderzy Zjednoczonej Prawicy podpisali w sobotę Pakt Stabilizacyjny 2.0, pokazujący jedność. To co na papierze, nie ma przełożenia na real.
W sobotę odbyła się konwencja Zjednoczonej Prawicy, prezentująca założenia popandemicznego programu o nazwie “Polski ład”. Do końca nie było wiadomo, czy Zbigniew Ziobro z Jarosławem Gowinem, wystąpią u boku Jarosława Kaczyńskiego i Mateusza Morawieckiego. Panowie jednak się dogadali, a dla zamaskowania napiętej atmosfery panującej w prawicowej koalicji, podpisano deklarację programową – Tu jest pięć podpisów. Ja wierzę, że niedługo będzie więcej, że to będzie naprawdę szeroki program – mówił Jarosław Kaczyński.
Podpisany dokument roboczo nazywamy Paktem Stabilizacyjnym 2.0. Jest to nawiązanie do początku 2006 roku, gdy Jarosław Kaczyński, Andrzej Lepper i Roman Giertych parafowali uroczyście Pakt Stabilizacyjny. Po kilku miesiącach umowa rozpadła w drobny mak, a rok później odbyły się przegrane przez PiS przyspieszone wybory. Pakt został podpisany jedynie w obecności mediów Tadeusza Rydzyka.
Jak informuje “Gazeta Wyborcza”, to co jest wyrazem jedności podpisanym w sobotę, wcale nie musi mieć przełożenia na real. PiS nadal szuka sojuszników poza Zjednoczoną Prawicą.
Niezauważalnie dla mediów budujemy poduszkę bezpieczeństwa. Do wakacji, mam nadzieję, uda nam się zbudować taką większość, że będziemy mogli rządzić np. bez ludzi Jarosława Gowina – mówi gazecie polityk z Nowogrodzkiej.
Całość ładnie w sobotę wyglądała, ale jak się poskrobie, to wychodzi nieufność i szukanie sposobu na pozbycie się niewygodnego koalicjanta. Na pewno weekendowa impreza gwarantuje Zjednoczonej Prawicy chwilę spokoju. Pytaniem pozostaje tylko, jak długo będzie on trwał.
Źródło Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU