To nie była kłótnia. To był festiwal seksistowskich uwag, który urządził na antenie TVN24 poseł Lewicy Marek Dyduch. Zrobiło się i smutno, i straszno.
Relacje na linii Koalicja Obywatelska- Lewica są napięte od momentu zawarcia przez lewą stronę sceny politycznej dealu z Prawem i Sprawiedliwością. Z obu stron padają mocne słowa i pomimo kąśliwych oraz złośliwych uwag, można uznać, że mieszczą się one w granicach sporu parlamentarnego. To nie jest styl Jarosława Kaczyńskiego czy wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego, używających wobec opozycji haniebnych często słów. Ostatnim przykładem jest porównanie błyskawicy Strajku Kobiet do symboli SS-mańskich. Wczoraj jednak pewne normy zostały przekroczone.
Lewica w swoim DNA ma szacunek dla kobiet. Już na samym początku tej kadencji Sejmu, za sprawą Lewicy, przez internet przetoczyła się dyskusja o feminatywach. I o ile można powiedzieć, że pokolenie skupione wokół Wiosny i Partii Razem jest mocno nastawione na prawa kobiet, tak tego samego nie można powiedzieć o politykach starszej daty wchodzących w skład lewicowego konglomeratu sejmowego. Są tam osoby z dawnego SLD i jak pokazał wczoraj Marek Dyduch, stara gwardia nie rdzewieje. A co gorsze, jest oporna na wiedzę.
Starej lewicy partyjnej wyrosłej z komunistycznego pnia, rola kobiety kojarzy się z podawaniem herbaty do zadymionego papierosami pokoju w czasie nasiadówki i myciem kieliszków po opróżnieniu przez towarzyszy kilku półlitrowek. Mniej więcej taki styl myślenia zaprezentował wczoraj Marek Dyduch w programie “Kropka nad i” w TVN24 podczas dyskusji z Barbarą Nowacką z Koalicji Obywatelskiej.
Dyskusja w studiu dotyczyła rozmów Lewicy z PiS-em – Zdumiona jestem, że tak doświadczeni politycy (…) poszli negocjować i negocjowali na cudzych zasadach. To, że ktoś mówi, że nie będzie negocjował o prawach kobiet, o praworządności, o kwestii wolnych mediów, nie oznacza, że nie powinniśmy tego robić – mówiła Barbara Nowacka.
Marek Dyduch powiedział, że Lewica wynegocjowała pieniądze na szpitale powiatowe, na samorządy i na odbudowę polskiej gospodarki – A wyście nawet nie usiedli do stołu, bo jesteście tak wściekli (…), tak zawzięci, tak skrajni, że nie potraficie negocjować – oceniał.
Gdy na antenie trwała wymiana zdań, nagle poseł Lewicy wypalił – Posłanka Nowacka słyszy tak, jak moja żona. Czyli to, co chce – grzmotnął Marek Dyduch. Wyzwolone pokłady elokwencji doprowadziły do tego, że parlamentarzysta stwierdził, że “Nowacka trajkocze”. Pomimo uwag Moniki Olejnik i Barbary Nowackiej, Marek Dyduch powtórzył to po raz kolejny.
Ja bym bardzo prosiła, żeby pan pohamował uwagi w starym stylu. Traktujmy się jak ludzie sobie równi, bo dyskryminacyjne teksty naprawdę nie są na miejscu, szczególnie w ustach polityka Lewicy – powiedziała paralmentarzystka i dodała, że zachowanie Dyducha jest seksistowskie.
"Co to za Pisowiec obraża @barbaraanowacka w Kropce, bo nie znam?" Tak skomentowała występy @MarekDyduch , moja 19letnia córka. #Lewica to już straszny obciach.
— Dorota (@kie_dorota) May 12, 2021
Złośliwi mówią, że do TVN24 wysłano Dyducha, bo cała reszta Lewicy siedzi w TVP Info i stamtąd nadaje na Koalicję Obywatelską.
To nie jest jedyny przykład, ataku na kobietę w wykonaniu Lewicy w ciągu ostatnich dni. Włodzimierz Czarzasty urządził awanturę wicemarszałkini Senatu Gabrieli Morawskiej-Staneckiej, klubowej koleżance. Morawska-Stanecka powiedziała, że nie we wszystkim zgadza się z Czarzastym, a ten do niej zadzwonił i ją zrugał. Podobno padły nawet słowa, że ją “odstrzeli” jak będzie chodziła po mediach.
Źródło TVN24.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU