Kilka godzin po zawartym przez Lewicę dealu z PiS-em było już wiadomo, że trzej tenorzy układali się za plecami opozycji. Wychodzą kolejne smaczki.
Kilka godzin po ogłoszeniu przez Lewicę “sukcesu” negocjacyjnego wyszło na jaw, że trzej tenorzy podjęli rozmowy z obozem rządzącym za plecami reszty opozycji. PiS próbował namawiać do tego także Polskę 2050 Szymona Hołowni. Lider jasno odpowiedział, że może rozmawiać z rządem, ale wspólnie z całą opozycją. Koalicja Obywatelska wspólnie z PSL-em nie zostawiła suchej nitki na lewicowej koalicji. Temperatura sporu była tak potężna, że padły słowa o zdradzie opozycji i demokracji. Temperatura nie opada.
“Gazeta Wyborcza” ujawnia kolejne smaczki i są to kąski, które Lewicy mogą stanąć w gardle – KO wraz z PSL chciały zgłosić wotum nieufności wobec rządu PiS przy okazji ratyfikacji europejskiego Funduszu Odbudowy. Lewica o tym wiedziała, ale nie wierzyła w powodzenie akcji i wybrała rozmowy z Mateuszem Morawieckim za plecami opozycji – informuje dziennik.
Ważni politycy opozycji mówią, że Włodzimierz Czarzasty był wtajemniczony w plany KO i PSL-u – Znał kulisy, czyli umowę Borysa Budki i Władysława Kosiniaka-Kamysza, że lidera ludowców proponujemy na premiera i że KO buduje wspólne listy wyborcze z PSL – mówi rozmówca “Wyborczej”. Co więcej, był zorientowany w tym, że jest kontakt z grupą posłów PiS gotowych stanąć po stronie opozycji w przypadku złożenia wotum nieufności. Informator zaznacza, że nikt nie dawał 100 proc. pewności, że grupa się złamie, “ale było o co grać”.
Najbardziej szokujący jest fakt, że po zgłoszeniu się Czarzastego do PiS-u, formacja rządząca myślała, że to jest… prowokacja opozycji – (…)nie mogli uwierzyć, że delegacja Lewicy właściwie nic nie chce w zamian – mówi polityk opozycji, znający tę relację z bardzo dobrego źródła w PiS.
Jak pisze “Wyborcza”, szef klubu Krzysztof Gawkowski lubi podkreślać, że ma dobre relacje z politykami KO i PSL. Po wtorkowym głosowaniu i ratyfikacji Funduszu Odbudowy wysłał do liderów KO pojednawczy SMS w stylu “To może pogadamy?”. Nie dostał odpowiedzi. W KO obowiązuje niepisana zasada, że z lewą stroną sali sejmowej się teraz nie rozmawia.
Źródło Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU