Samorządowcy mają wiele wątpliwości w kwestii podziału środków w ramach Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Jak twierdzą, będą z rządem twardo negocjować w tej kwestii.
Samorządowcy idą na wojnę z rządem
Samorządowcy przedłożyli już rządowi swoje postulaty dot. KPO.
– Jako samorządy przedłożyliśmy swoje trzy główne postulaty. Pierwszym jest komitet monitorujący, w którym samorządy mają być reprezentowane w 30 proc. Komitet powinien działać natychmiast i mieć jasno określone zasady działania. Drugim jest to, żeby za część samorządową wdrażania odpowiadali marszałkowie województw, którzy dysponują sprawdzonymi służbami. Trzeci postulat to większy dostęp do dotacji, a nie do pożyczek, jak dotychczas. Jako strona samorządowa musieliśmy już dwukrotnie odmówić. Rząd wprowadził pewne zmiany i trzeba wierzyć, że będziemy konstruktywnie negocjować następne – mówił rp.pl Jacek Karnowski, prezydent Sopotu.
– Chcemy większego udziału dotacji przydzielonych dla samorządów niż pożyczek, udziału samorządów w rozdysponowaniu pieniędzy i podmiotowości komitetu monitorującego – wtóruje mu prezydent Ciechanowa Krzysztof Kosiński (PSL). – W tym momencie rząd nie ma naszego poparcia ani zaufania – dodaje Kosiński i przypomina zasady podziału środków w ramach Funduszu Inwestycji Lokalnych, których największymi beneficjentami były samorządy związane z PiS.
Spotkanie z rządem
Wiadomo, że samorządowcy spotkali się z rządem w środę. Spotkanie było ponoć bardzo merytoryczne.
– Te rozmowy trwają od lutego. Cieszę się, że w wielu sprawach udało się już porozumieć. Ministerstwo Funduszy w najbliższych dniach będzie analizować kolejne propozycje, które padły na dzisiejszym spotkaniu – powiedział rp.pl Paweł Szefernaker, wiceszef MSWiA.
Obawy jednak są i to duże. Jak pokazuje przykład Planu Marshalla, do którego nowy unijny program jest często porównywany, w gospodarce nie chodzi o to, by wpompować w nią jak najwięcej środków, ale to, jak wydawać te pieniądze i jakimi reformami obudować ten proces.
Przykładowo, powojenna Wielka Brytania otrzymała z Planu Marshalla dwa razy więcej środków niż np. RFN, ale i tak przeżywała w tym czasie kryzys gospodarczy, z kolei Niemcy Zachodnie cud gospodarczy. Dodajmy, że w Wielkiej Brytanii rządził wtedy rząd socjalistów, którego program był zbliżony do tego, co dziś proponuje nam PiS.
Źródło: rp.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU