Jako opozycja mieliśmy większość w tym głosowaniu – mówi Władysław Kosiniak-Kamysz i broni się przed porównaniami z Lewicą.
Jakby po wczorajszym głosowaniu odjąć poparcie opozycji dla Prawa i Sprawiedliwości oraz Solidarną Polskę Zbigniewa Ziobry, to zjednoczona opozycja miałby większość w tym głosowaniu. Premier Mateusz Morawiecki uciułał 211 głosów obozu rządzącego, a potrzebował 231 rąk podniesionych za projektem. Lewica zawarła deal z PiS-em i od tygodnia było wiadomo, że poprze partię władzy. PSL na ostatniej prostej wcisnął guzik “za”. Koalicja Obywatelska wstrzymała się od głosu.
Gościem radia TOK FM był Władysław Kosiniak-Kamysz, który ma świadomość tego, że opozycja teoretycznie miała większość podczas wczorajszego głosowania w Sejmie – Nie wszyscy chcieli. Wtedy byśmy mogli przyjmować KPO na naszych warunkach – powiedział lider Ludowców.
Kosiniak-Kamysz odcina swoją formację od porównań z Lewicą – My nie daliśmy komfortu Jarosławowi Kaczyńskiemu i Zbigniewowi Ziobrze, nie powiedzieliśmy tydzień temu, że poprzemy ten projekt. Decyzję o głosowaniu podjęliśmy wczoraj, tuż przed. To jest ta różnica – przekonywał.
Jak stwierdził, w sprawie unijnych pieniędzy “należało przycisnąć do ściany Jarosława Kaczyńskiego tak, jak przy wyborach kopertowych rok temu”.
Gdyby szef PiS nie miał wczoraj większości, to byłoby inne KPO, na warunkach samorządów, NGO-sów, przedsiębiorców i wspólnot lokalnych – oceniał w radiu TOK FM.
Źródło TOK FM
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU