PiS nie odpuszcza ws. Rzecznika Praw Obywatelskich. Tak wodzą na pokuszenie senatorów opozycji

Prawo i Sprawiedliwość kłusuje w Senacie wśród opozycyjnych senatorek i senatorów. Szukają poparcia dla partyjnego nominata na stanowisko RPO.

Bartłomiej Wróblewski, partyjny nominat na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich (RPO), został przez obóz władzy przepchnięty w Sejmie. Teraz partia musi zorganizować większość w Senacie, aby Wróblewski mógł głosić swoje herezje z pozycji RPO. Izba wyższa jest opanowana przez opozycję, więc wśród senatorek i senatorów rozpoczęło się PiS-owskie kłusowanie.

Miałem wysłanników, telefonicznie i bezpośrednio – mówi w rozmowie z “Rzeczpospolitą” senator KO Wojciech Ziemniak. Namawiano go do wstrzymania się od głosu przy senackim głosowaniu nad Wróblewskim.

W trakcie rozmowy zagrano na nucie lokalnego patriotyzmu, bowiem obaj są z Wielkopolski oraz na sprawach wiary i aborcji. Argumentowano także, że kandydat PiS-u jest niezłomny i potrafi powiedzieć “nie” prezesowi PiS, bo przeciwstawił się “Piątce dla zwierząt”, firmowanej osobiście przez Jarosława Kaczyńskiego. Jak dodaje Wojciech Ziemniak, do zdrady ideałów namawiano go w trakcie Wielkanocy – To było w okresie wielkanocnym i odpowiedziałem, że Judaszem nie będę – podkreśla. Senatora nie udało się przeciągnąć na złą stronę mocy.

Podchody były także robione do wrocławskiej senatorki prof. Alicji Chybickiej – Byłam namawiana, aby zagłosować za, wstrzymać się albo nie wziąć udziału, ale więcej szczegółów nie podam. Zagłosuję przeciw – mówi “Rzeczpospolitej”.

Jedynym senatorem opozycyjnym, który aktualnie przechodzi przez fazę hamletyzowania jest Jan Filip Libicki. On otrzymywał propozycje polityczne w zamian za poparcie Wróblewskiego. W rozmowie z dziennikiem podkreśla, że żadnej nie przyjął, a o jego decyzji będą decydowały “powody ideowe”. Libicki nie ukrywa, że w kwestiach aborcyjnych, do Wróblewskiego jest mu najbliżej.

Źródło Rzeczpospolita