Kołakowska odleciała hen, hen, daleko. Nie zgadniecie, czym jest “naturalna szczepionka”, którą się zaszczepiła

Viola Kołakowska nie daje o sobie zapomnieć. Tym razem słynąca ze skandalicznych wypowiedzi celebrytka zaprezentowała fanom „prawdziwą, naturalną szczepionkę”.

Viola Kołakowska jest obecnie znana głównie jako czołowa koronasceptyczkaq kraju. Swoimi teoriami spiskowymi zepchnęła w cień samą Edytę Górniak. Niedawno szokowała, oskarżając Andrzeja Piasecznego o symulowanie choroby, a po śmierci Krzysztofa Krawczyka podkreślała, że artysta był zaszczepiony na COVID-19 i apelowała o rezygnację ze szczepień. Kołakowska ma też na koncie porównanie pandemicznych obostrzeń do obozu w Auschwitz.

Na tle tych ekscesów nowy popis celebrytki brzmi jak nieszkodliwa zabawa. Otóż Kołakowska udała się nad morze, gdzie wzięła udział w… szamańskim rytuale. Celebrytka zaaplikowała sobie… jad amazońskiej żaby, który ponoć słynie z uzdrawiających własności.

Celebrytka wyznała, że wzięła udział w ceremonii zwanej Kambo, która polega na umieszczeniu jadu żaby pod skórą. Jest to zabieg ryzykowny – wśród efektów ubocznych odnotowuje się wymioty, biegunkę czy opuchliznę, niektórzy pacjenci płacili też najwyższą cenę – ale jad rzekomo staje się szczepionka na wszelkie dolegliwości.

– Zrobiłam dzisiaj drugie Kambo, generalnie powinno się robić dwa albo trzy z rzędu. Ja zrobiłam drugie, bo miałam swoje obawy – człowiek ze swoimi przekonaniami walczy, niesłusznie. Nie trzeba tego robić, tylko się temu poddać – relacjonowała Kołakowska. – Jeżeli ludzie szukają prawdziwej szczepionki przeciwko różnym patogenom, wirusom, bakteriom, malarii różnym innym (…) to to jest najlepsza szczepionka. Kambo naprawdę wzmocni wasz organizm, naprawdę go oczyści i pobudzi wasz układ immunologiczny do działania. I wtedy nie musicie się już naprawdę niczego bać. Jesteście bezpieczni. To mogę wam zagwarantować – stwierdziła celebrytka. Znacząco podkreśliła, że żabi jad jest antidotum na „prawdziwe” patogeny czy wirusy, a nie te „zaprojektowane przez człowieka”.

Wygląda więc na to, że nie pomoże na COVID-19, bo zdaniem Kołakowskiej jest on czymś sztucznym. A więc – poczekajmy cierpliwie w kolejce do prawdziwego szczepienia, nawet jeżeli termin wydaje się odległy. Nie bądźmy jak Viola, nie aplikujmy sobie jadu amazońskiej żaby.

Źródło: Pudelek