Polityka i Społeczeństwo

Problemy Czarneckiego. Europoseł ochoczo podróżował, teraz musi zwrócić wielką kasę

Skandaliczny atak Czarneckiego na I prezes SN. Polityk przekroczył wszelkie granice
fot. flickr/Euranet plus

Parlament Europejski ma złe wieści dla Ryszarda Czarneckiego. Nakazał mu zwrot części pobranych za podróże służbowe pieniędzy. Polityk pobierał je w latach 2009-2018. Chodzi o aż 100 tys. euro.

Ryszard Czarnecki będzie miał problemy?

Przypomnijmy, że już w sierpniu 2020 r. “Rzeczpospolita” napisała, że “unijni urzędnicy twierdzą, iż europoseł pobierał nienależne mu zwroty kosztów podróży służbowych i diety”. Chodziło o niemałe kwoty, bo o aż 100 tysięcy euro.

Podobno prawicowy polityk m.in. “wpisywał, że dojeżdżał do Brukseli z Jasła”. Tyle że kontrolerzy odkryli, że Czarnecki nie mieszkał w tym mieście, ale w Warszawie. Wpisywanie do dokumentów Jasła sprawiło, że przejechane przez niego trasy urosły na papierze o ok. 340 kilometrów (tle wynosi odległość z Jasła do Warszawy).

To nie wszystko. Urzędnicy UE dostrzegli, że w rozliczeniach Czarnecki wpisywał numery rejestracyjne samochodów, którymi rzekomo miał podróżować. Tu pojawia się nowa kontrowersja. Właściciele pojazdów zaprzeczyli, że pożyczali je europosłowi. Mało tego, jeden z samochodów – fiat punto cabrio – był już wtedy od 11 lat zezłomowany.

Czarnecki nie widział powodów do zmartwień

Polityk był jednak pewny, że nic mu nie grozi.

– Jestem do dyspozycji instytucji Unii Europejskiej. W moim interesie jest to, by wszystko wyjaśnić. Wszystkie moje rozliczenia były przyjęte przez Parlament Europejski. Jeszcze raz podkreślam, że czekam ze spokojem na wyjaśnienie tej sprawy. Chciałbym, żeby to nastąpiło jak najszybciej. Zależy mi na moim dobrym imieniu, na które pracowałem latami w polskiej polityce – powiedział wtedy Wirtualnej Polsce.

Informuje, ze podejmę kroki prawne w związku z publikacjami, które pojawiły się dziś i w ostatnich 8 dniach, a dotyczącymi mojego funkcjonowania w PE. Kłamstwa i fake-newsy w nich mają zdyskredytować moja osobę w oczach opinii publicznej” – napisał 7 sierpnia 2020 r. na Twitterze.

Teraz wiemy już, że Czarnecki musi oddać pobrane pieniądze. Jak na razie nie skomentował tych doniesień w social mediach.

Źródło: TVN 24

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Jacek Walewski

Dziennikarz. Na stałe współpracuje z portalami Crowd Media, Comparic i Bitcoin.pl. Jego artykuły publikują też Polsat News i Interia. W latach 2017 - 2018 asystent społeczny posłanki Mirosławy Nykiel, wiceprzewodniczącej Komisji ds. Gospodarki.

Media Tygodnia
Ładowanie