Pożegnanie z Macierewiczem. Jego smoleńska misja dobiegła końca, ale zakończyła się sukcesem [KOMENTARZ]

Z nieoficjalnych informacji Onetu wynika, że hucpa z emisją w TVP spiskowego filmu Antoniego Macierewicza na temat katastrofy smoleńskiej była obwarowana żądaniem, że będzie to już ostatni akt smoleńskiej działalności byłego szefa MON.

Czynnikiem, który popchnął prezesa Prawa i Sprawiedliwości do postawienia Macierewicza pod ścianą i zmuszenia go do kapitulacji był otwarty bunt przeciwko niemu rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej związanych z tym środowiskiem. Emisja smoleńskich bredni Macierewicza świadczy o tym, że przyjął te warunki. Jacek Kurski od kilku lat konsekwentnie wycinał tego człowieka z anten kierowanej przez siebie firmy, ponieważ był przekonany, że smoleńskie teorie byłego szefa MON szkodzą obozowi władzy. Podkomisji smoleńskiej praktycznie już nie ma, bo i jej członkowie w końcu zbuntowali się przeciwko Macierewiczowi.

Smoleńska misja byłego szefa MON zakończyła się pełnym sukcesem – Prawo i Sprawiedliwość skonsolidowało swoją stronę sceny politycznej i zdobyło pełnię władzy w naszym kraju. Bez zamachowych bredni, środowisko to dawno rozpadłoby się i wpadło w polityczny niebyt, pogrążone we wzajemnym skakaniu sobie do gardeł. Nigdy, nawet przez moment, celem tej ponurej dyskoteki nie było udowodnienie zamachu przeprowadzonego przez Rosjan czy choćby wykazanie takich zaniedbań rządu Donalda Tuska, które wyeliminują z polityki tego, z którym Jarosław Kaczyński kilka razy pod rząd przegrywał wybory. To od początku było niemożliwe, a zatem choćby powołanie smoleńskiej podkomisji jest klasycznym przykładem świadomego zdefraudowania publicznych pieniędzy. Również ekshumacja ciał ofiar katastrofy wymuszona na rodzinach przez prokuratorów była zupełnie bezpodstawnym bestialstwem ukierunkowanym na odebranie Macierewiczowi wtedy potężnego oręża politycznego nacisku dla budowania własnej pozycji. Miejmy nadzieję, że Jarosławowi Kaczyńskiemu udało się skutecznie zagłuszyć osobiste wyrzuty sumienia związane z tą katastrofą.

Źródło: Onet