Młoda Lewica pojechała po bandzie. Jak można było tak nazwać Leszka Balcerowicza?

Skrócenie nazwiska do jednej litery, pasek na oczach, jak u skazanego i przede wszystkim porównanie Leszka Balcerowicza do Josefa Mengele. W ten sposób facebook’owy profil Młodej Lewicy zapraszał na internetowy program, w którym partyjne młodzieżówki debatują ze znanymi politykami.

– Już dzisiaj, na stronie myPolitics, rzecznik prasowy Młodej Lewicy Wojciech Sawoniewicz skonfrontuje Leszka B. – Mengelego polskiej gospodarki – taki oto wpis pojawił się w czwartek przed południem na Facebook’u Młodej Lewicy. Powiedzieć, że był to wpis – delikatnie rzecz ujmując – obraźliwy, to nie powiedzieć nic.

https://twitter.com/aldehyd10/status/1380121892951035906?s=20

Autor wpisu albo chciał zabłysnąć swoim porównaniem albo przydała by mu się krótka lekcja historii. Mengele wpisał się bowiem w tragiczną historię obozu Auschwitz-Birkenau. Wysyłanie więźniów do komór gazowych, wstrzykiwanie trujących substancji czy eksperymenty na ludziach – tym m.in zajmował się Mengele, zyskując wśród więźniów miano “Anioła Śmierci” ze względu na swój ubiór podczas akcji selekcyjnych.

Poza tym skandalicznym porównaniem, Balcerowicz został ukazany na zdjęciu w czarnym paskiem na oczach i nazwiskiem skróconym do jednej litery, jak ktoś podejrzany co przestępstwo. Z profesorem – jak z każdym – można się nie zgadzać, krytykować jego dawne reformy czy działalność, ale w tym wypadku granice zostały przekroczone. Mówiąc wprost – ktoś, kto to wymyślił i później zamieścił po prostu upadł na głowę.

Chwilę po publikacji, post został usunięty. – Kilka minut temu na naszą oś czasu został wrzucony post, który nie powinien się znaleźć. Opis nie uzyskał akceptacji reszty zespołu medialnego naszej organizacji. Pragniemy przeprosić osoby bezpośrednio dotknięte tym postem. Porównanie było głęboko nie na miejscu – taki wpis pojawił się na profilu Młodej Lewicy. Przynajmniej tyle, ale niesmak pozostał.

Źródło: Onet