Gorzowscy radni w czasie swojej sesji rady online głosowali nad przyjęciem programu dofinansowania wsparcia leczenia niepłodności metodą in vitro. Jeden z polityków PiS zaatakował projekt.
Eksperyment medyczny?
Krytykiem in vitro okazał się jeden z lokalnych radnych. Użył mało wybrednych słów, by zaatakować inicjatywę.
– In vitro to eksperyment, w którego wyniku powstaje i ginie człowiek. To otwarcie puszki Pandory – stwierdził Sebastian Pieńkowski z PiS.
Wplótł to wszystko kwestię… świąt wielkanocnych.
– Za kilka dni będziemy obchodzić najważniejsze święto w Kościele katolickim, czyli święto zmartwychwstania Jezusa. In vitro to eksperyment, w którego wyniku powstaje i ginie człowiek. Ja mówię człowiek jako chrześcijanin, a naukowcy nazywają to zarodkiem. Niewykorzystane zarodki są niszczone. Człowiek, czyli zarodek, jest zabijany – przekonywał.
Potem zasugerował, że in vitro to pomysł, który może ucieszyć głównie homoseksualistów. Ponoć finansowanie takich zabiegów to też próba łamania ustawy zasadniczej.
– W ten sposób likwidujemy rodziny. Bo pary homoseksualne decydują się na in vitro. Głosując za jego wprowadzeniem, łamiemy Konstytucję. Przy tej metodzie decydujemy o życiu i tak naprawdę zabijamy. Moje sumienie nie pozwala mi na głosowanie. Dlatego proszę o zdjęcie tego punktu z porządku obrad. Wydanie 1,8 mln jest niepotrzebne. Zwłaszcza na taki eksperyment medyczny – powiedział.
Chciał zablokować wniosek, ale próba zakończyła się porażką.
Pozostali radni PiS nie zabrali głosu ws. programu in vitro.
Efekt braku edukacji?
Pomysłu dofinansowania in vitro bronili politycy KO.
– Prawo w Polsce nie dopuszcza niszczenia zarodków. Gdyby pan Pieńkowski mógł się doedukować, to byłbym wdzięczny – powiedział Piotr Wilczewski z KO.
Inna radna z KO twierdziła zaś, że choć sama jest osobą wierzącą, zdecydowanie popiera projekt.
– Bo nie możemy zabrać gorzowianom możliwości posiadania dzieci – tłumaczyła swoją postawę Paulina Szymotowicz.
– Nazywanie narodzin dziecka eksperymentem jest co najmniej niegodne. Co dziesiąta para ma problem z zajściem w ciążę. Posiadanie dziecka jest jedną z największych potrzeb małżeństwa – dosadnie stwierdził zaś Robert Surowiec.
Źródło: wyborcza.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU