Polityka i Społeczeństwo

Nie ma co liczyć, że obostrzenia potrwają tylko dwa tygodnie. Przygotujmy się na przedłużony lockdown

Flickr.com/PiS

Obostrzenia, które weszły w życie w minioną sobotę, mają potrwać przynajmniej do 9 kwietnia. Jednak niemal pewne jest, że czas ten zostanie wydłużony.

Ostatnie dni przyniosły nam gwałtowny wzrost zachorowań na koronawirusa w Polsce. Dzienny przyrost zakażeń wynosił ponad 30 tysięcy przypadków. Dziś ministerstwo zdrowia co prawda poinformowało o „zaledwie” 16 965 nowych zachorowaniach, ale trzeba pohamować optymizm. W poniedziałki liczba zawsze jest mniejsza, gdyż w weekend robi się mniej testów. A skok w porównaniu z poprzednimi tygodniami jest wyraźny. Tydzień temu poinformowano o ponad 14,5 tysiącach nowych zakażeń, dwa tygodnie temu – o blisko 11 tysiącach.

Rząd liczy, że wyjść z tej trudnej sytuacji pozwolą przestrzeganie obostrzeń i program szczepień. Czy w ciągu dwóch tygodni uda się opanować przyrost zakażeń? Takie myślenie opiera się, niestety, o hurraoptymizm. Płyną raczej sygnały, że szczyt zachorowań przed nami; można się więc spodziewać, że czas obowiązywania obostrzeń zostanie wydłużony. A i możliwe, że restrykcje zostaną zaostrzone. Rozważane jest wprowadzenie godziny policyjnej i ograniczeń w przemieszczaniu się. Premier Mateusz Morawiecki przyznał, że rząd „nie wyklucza żadnego scenariusza”. Nie jest bowiem tajemnicą – rządzący przyznają to otwarcie – że służba zdrowia znalazła się na granicy wydolności. I priorytetem jest teraz naprawa tej sytuacji.

Prognozy Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego sugerują, że pod koniec kwietnia zejdziemy do poziomu 20 tysięcy zakażeń dziennie. W porównaniu do obecnych statystyk brzmi to niemal jak dobry wynik, ale pamiętajmy, że to wciąż niepokojące wyniki. Mowa więc o całym miesiącu – wydaje się więc wykluczone, by jakiekolwiek obostrzenia poluzowano już 9 kwietnia. Pamiętajmy, że ostatnie poluzowanie miało miejsce, gdy statystyki zachorowań sięgały ok. 7 tysięcy dziennie, a od grudniowego zamknięcia minęło około 5 tygodni.

Nie ma więc wyjścia – trzeba uzbroić się, kolejny raz, w cierpliwość. Wszystkie oczy będą też zwrócone na województwo warmińsko-mazurskie, gdzie zaostrzenie obostrzeń wprowadzono w pierwszej kolejności. Jeżeli tam zanotujemy wyraźny spadek zachorowań, będzie to optymistyczny sygnał dla reszty kraju.

Źródło: Money.pl

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie