Jeśli ktoś naiwnie liczył na to, że Joe Biden jako prezydent USA załagodzi stosunki amerykańsko-chińskie, to teraz wylano mu na głowę kubeł zimnej wody. Portal „The Hill” twierdzi, że zimna wojna dopiero się zaczyna i potrwa wiele lat.
USA vs. Chiny
Portal widzi w konflikcie niejako wojnę cywilizacji: demokracja konta ustrój autorytarny, Azja kontra Zachód, nowy Związek Radziecki kontra USA. Czy jednak tak proste porównania tego, co dziś dzieje się na arenie międzynarodowej, z latami 1945-1989 r. mają sens? Tak chce to widzieć “The Hill”. Niekoniecznie słusznie.
Problem tkwi w tym, że współczesne Chiny są potężniejsze, niż ZSRR był kiedykolwiek. Państwo Środka zagraża supremacji USA. Chodzi o kwestie gospodarcze i monetarne. Gospodarka Chin jest potężna i albo przegoniła już swoją odpowiedniczkę w USA, albo – na niektórych polach – przygotowuje się do sprintu. Choć dziś brzmi to jak sen szaleńca, Pekin może w przyszłości zagrozić nawet dominacji dolara jako światowej waluty. Za Wielkim Murem trwają bowiem zaawansowane prace dot. emisji cyfrowego juana. Ten może okazać się narzędziem, za pomocą którego kraje objęte amerykańskimi sankcjami zaczną móc je obchodzić. To krok od powszechnego handlowania ropą za pomocą nieamerykańskiej waluty.
Efekty mogą być straszne…
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU