Obozowi rządzącemu odbija się czkawką organizacja wyborów widmo w maju ubiegłego roku. Przy przekazaniu bazy PESEL złamano prawo.
W drugim kwartale ubiegłego roku obóz rządzący parł do wyborów, które chciał zorganizować za wszelką cenę. Pomysł z przeprowadzeniem “wyborów kopertowych” został zablokowany przez opozycję i media. Szerokim echem odbiła się sprawa przekazania Poczcie Polskiej bazy PESEL przez Marka Zagórskiego, ówczesnego ministra cyfryzacji. Sąd potwierdził, że te działania były prowadzone bez podstawy prawnej.
Przekazując w kwietniu 2020 r. dane obywateli Poczcie Polskiej na zapowiadane wybory korespondencyjne na Prezydenta RP, Minister Cyfryzacji działał bez podstawy prawnej. Naruszył tym samym art. 7 i art. 51 Konstytucji – informuje w komunikacie Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich. Wojewódzki Sąd Administracyjny uwzględnił skargę RPO, który wniósł o uznanie tej czynności ministra za bezskuteczną.
WSA w Warszawie uwzględnił skargę RPO w sprawie przekazania Poczcie Polskiej danych obywateli z rejestru PESEL w celu organizacji niedoszłych wyborów korespondencyjnych z maja 2020 r. Zdaniem WSA Minister Cyfryzacji działał bez podstawy prawnej. https://t.co/ZOxVFLczbt
— Adam Bodnar (@Adbodnar) March 23, 2021
30 kwietnia 2020 r. RPO zwrócił uwagę ministrowi cyfryzacji Markowi Zagórskiemu, że nie miał podstawy prawnej, by przekazać te dane Poczcie Polskiej. Minister odpowiedział, że dostał z Poczty taki wniosek, a dane wydał na podstawie specustawy covidowej. Na tej podstawie Prezes Rady Ministrów polecił Poczcie Polskiej zorganizowanie wyborów korespondencyjnych 10 maja 2020 r.
Ustawa, na którą powołał się minister, pozwalała realizować zadania związane z organizacją wyborów Prezydenta RP zapowiedzianych na 10 maja. Tyle że 20 kwietnia Poczta Polska nie organizowała tych wyborów. Przepisy, które na to pozwalały, weszły w życie dopiero 9 maja. Dzień wcześniej podpisane przez prezydenta.
Andrzej Halicki z Platformy Obywatelskiej w rozmowie z “Gazetą Wyborczą” powiedział, że to był polityczny rozkaz, za który odpowiedzialność wziął Marek Zagórski.
Owszem, to wyrok pierwszej instancji, ale nie bardzo widzę możliwość, by osoba wskazana przez sąd jako winna największego nieautoryzowanego przekazania danych osobowych w historii Polski pełniła nadal funkcję pełnomocnika rządu do spraw cyberbezpieczeństwa. To jest naruszenie przepisów, które podpada także pod postawienie w przyszłości przed Trybunałem Stanu – mówi “Wyborczej Andrzej Halicki, były minister cyfryzacji.
Wyrok nie jest prawomocny.
Źródło rpo.gov.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU