Prokuratura nie zgadza się z twierdzeniem, że Andrzej Duda jest “debilem”. Za te słowa pisarzowi grożą trzy lata więzienia

Pisarzowi Jakubowi Żulczykowi grozi kara nawet do trzech lat więzienia. Wszystko za krytykę prezydenta Andrzeja Dudy w dosadnych słowach.

Jakub Żulczyk, autor między innymi głośnej powieści „Ślepnąć od świateł”, nie gryzł się w język, gdy komentował sprawę prezydenckich „gratulacji” dla Joego Bidena po wygranych przez niego wyborach. Przypomnijmy – gdy amerykańskie media poinformowały, że Biden zdobył wystarczającą liczbę głosów elektorskich i tym samym został nowym prezydentem USA, z całego świata popłynęły dla niego gratulacje. Andrzej Duda zdobył się jednak tylko na dziwną notkę, w której gratulował nie zwycięstwa, a „udanej kampanii”.

– Gratuluję Joemu Bidenowi udanej kampanii prezydenckiej. W oczekiwaniu na nominację Kolegium Elektorów, Polska jest zdeterminowana, aby utrzymać wysoki poziom relacji z USA. Strategiczne partnerstwo dla jeszcze silniejszego sojuszu – napisał wówczas polski prezydent. Ostatecznie na oficjalny list gratulacyjny od Dudy Biden musiał czekać do połowy grudnia.

Ten dziwny manewr polskiego prezydenta spotkał się z falą krytyki. A pośród krytykujących znalazł się właśnie Jakub Żulczyk. Na swoje nieszczęście we wpisie w mediach społecznościowych nazwał Andrzeja Dudę „debilem”. I zawiadomiona przez osobę prywatną prokuratura zainteresowała się tą sprawą. Żulczykowi zarzucono „popełnienie czynu polegającego na publicznym znieważeniu”. Teraz Żulczykowi grozi kara nawet do trzech lat pozbawienia wolności.