O 91-letniej pani Gizeli z Przemyśla usłyszała w tym tygodniu cała Polska. Odważna seniorka udaremniła napad na bank, w czym pomogła jej hiszpańska laska.
Bezczelny napad na bank w Przemyślu
Napad na bank z użyciem niebezpiecznego narzędzia? Wydawać by się mogło, że złodzieje używają już nieco bardziej wyrafinowanych metod, by wejść w posiadanie pieniędzy. A jednak. W centrum Przemyśla w banku PKO BP młoda kobieta zaatakowała jedną z pracownic placówki (była uzbrojona w nóż) i domagała się wypłaty pieniędzy.
— Młoda dziewucha sterroryzowała pracownicę. Jedną ręką złapała ją za głowę i wykręciła włosy, a drugą przykładała nóż do szyi. Krzyczała, że to napad. Domagała się pieniędzy — opowiedziała pani Gizela, która była świadkiem zdarzenia. Pozostali klienci banku dosłownie pobladli z przerażenia, a pracownicy już przygotowywali gotówkę dla napastniczki.
Ale 91-letnia pani Gizela ani myślała o pogodzeniu się z bezczelnym napadem. — Spokojnie przeanalizowałam całą sytuację. Ja bardzo lubię kryminalne programy i seriale, zatem trochę się znam — wytłumaczyła seniorka, która została bohaterką historii. Odważna emerytka krok po kroku zaczęła zbliżać się do przestępczyni, a w jej głowie pojawił się plan – atak od tyłu na napastniczkę.
Pani Gizela nie czuje się bohaterką
— Początkowo pomyślałam, że może jej wykręcę rękę, ale bałam się, żeby nie zrobiła krzywdy swojej ofierze, którą wciąż mocno trzymała i groziła nożem. Trzeba było wyczuć odpowiedni moment — powiedziała emerytka.
Kiedy złodziejka pakowała skradzione pieniądze do reklamówki, pani Gizela przypuściła atak. Sprawczyni niespodziewanie otrzymała kilka silnych ciosów od starszej pani, która jako broni użyła swojej hiszpańskiej laski. — Nawet trochę przestraszyłam się, że może za mocno ją potraktowałam — przyznała dzielna emerytka.
Oszołomiona napastniczka została obezwładniona przez pracowników banku i cała historia skończyła się szczęśliwie. — Nie zrobiłam nic wielkiego i wcale nie czuje się żadną bohaterką. Spełniłam tylko swój obowiązek — powiedziała skromnie 91-latka, która otrzymała od pracowników banku kosz wypełniony różami.
Marta Pętkowska z przemyskiej prokuratury okręgowej oceniła sytuację jako “absolutnie wyjątkową”. – Ja się nie spotkałam z tym, przede wszystkim osoby w tym wieku nie są aż tak sprawne – oceniła.
Źródło: Fakt.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU