Pandemia Covid-19 ujawniła ze zwielokrotnioną siłą niedostatki systemu ochrony zdrowia w naszym kraju a PiS dodatkowo likwidowało szpitale, redukowało liczbę karetek pogotowia, wprowadziło wyższość zabobonów i ideologicznego zacietrzewienia nad wiedzą medyczną i zdrowym rozsądkiem, szykanowało lekarzy i wrzeszczało „niech jadą!”, gdy protestowali domagając się wyższych wynagrodzeń i dofinansowania procedur medycznych.
Jest źle, a będzie jeszcze gorzej, ponieważ obecny rząd reaguje tylko na doniesienia medialne i są to prostackie recepty typu „stworzymy system, sieć, program”. Prawo i Sprawiedliwość do perfekcji opanowało również żonglowanie astronomicznymi kwotami, które rzekomo już za chwilę trafią do tego niezwykle newralgicznego obszaru – na paskach w TVP Info „miliardy na służbę zdrowia” robią niesamowitą karierę. Jacek Kurski wie, że przeciętny Polak nie potrafi wyobrazić sobie stu tysięcy złotych – setki miliardów u wielu powodują zatem miękkość kolan i uczucie błogostanu. Potwornie cyniczne, ale działa.
Borys Budka i Rafał Trzaskowski świadomi rozgrywającego się dziś w szpitalach dramatu zadeklarowali 6% PKB na służbę zdrowia w pierwszym budżecie po zmianie władzy oraz sukcesywny wzrost tego wskaźnika w następnych latach. Jest szansa, że dodatkowe pieniądze pomogą o wielu więcej pacjentom zachować życie i odzyskać zdrowie. Będzie to problem tym bardziej palący, że zmagania z koronawirusem (również z powodu chaosu wywołanego niekompetencją ministrów) zepchnęły na dalszy plan leczenie wielu innych chorób, które przecież nie przestały trapić ludzi – w tym leczenie tych najcięższych, czyli nowotworów.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU