Polityka i Społeczeństwo

500 plus – po roku widać prawdziwy cel programu

program rodzina 500+

Choć wczoraj był dzień żartów i fejkowych newsów, rząd Beaty Szydło zdecydował się z wielką pompą przeprowadzić operację chwalenia się sukcesem rządowego programu rozdawania pieniędzy, bardziej znanego jako program “Rodzina 500+”. Były infografiki, górnolotne słowa o baby boom’ie i straszenie Polaków, że każdy inny rząd program zlikwiduje i pieniądze rodzinom odbierze. Opozycja natomiast, wiedząc, że nie ma innego wyjścia, deklaruje, że programu nie tylko nie zlikwiduje, ale wręcz, tak jak Platforma Obywatelska, rozszerzy także na pierwsze dziecko. A szkoda, bo program 500+ jest szkodliwy, demoralizujący i trwale zwiększający zadłużenie, z którym kolejne pokolenia będą sobie musiały radzić. Wierzę jedynie, że opozycja nie mówi o likwidacji 500+ z tych samych powodów, dla których Kaczyński udaje euro-entuzjastę i gdy już zdobędzie władzę, wykorzysta te niemal 20 mld złotych z budżetu na rzeczywiście prodemograficzne rozwiązania, takie jak darmowe żłobki i przedszkola, podręczniki szkolne czy darmowe obiady w szkolnych stołówkach. Uwierzcie mi, tych środków by wystarczyło.

Między słowami rządowej propagandy sukcesu słychać jednak o prawdziwym celu programu 500+, a więc o celu politycznym. Zrozumiałem też dlaczego od ponad roku, przy każdej możliwej okazji politycy PiS przypominają o tym programie, nieraz w sposób wręcz niesmaczny. Żeby było to łatwiej zrozumieć, warto rządy PiS porównać do bolesnej i wielowątkowej operacji na żywym organizmie, którym w tym przypadku jest polska gospodarka. Operacji, na którą organizm ten został skierowany głosami przy urnie wyborczej, głosami wyborców, którzy o jej potrzebie zostali przekonani hasłami o “Polsce w ruinie”. Ci, którzy o potrzebie operacji mówili przez 8 lat zasiadania w ławach opozycyjnych, obiecywali, że w wyniku ich terapii pacjent wyzdrowieje, a korzyści ze zdrowego państwa odczujemy wszyscy. To, że operacja może być dla pacjenta bolesna, podświadomie czuli chyba wszyscy, a nie jest żadną tajemnicą, że Polacy do lekarza chodzić nie lubią. Zgodzili się na nią tylko dlatego, że Prawo i Sprawiedliwość obiecało im bardzo dobry środek przeciwbólowy, czyli program rodzina 500+ oraz suplement diety obniżający wiek emerytalny. Co ciekawe, przez niemal półtora roku wyglądało, że trafili idealnie w społeczne potrzeby. W końcu na tle krajów europejskich, nasza skłonność do pożerania środków przeciwbólowych w ilościach niemal hurtowych, zdecydowanie stawia nas na pozycji tych, którzy chętniej wybierają leczenie skutków, a nie przyczyn choroby.

Chirurgiczne cięcia przy “korycie” i recepta na program rodzina 500+

W listopadzie 2015 roku rozpoczęła się operacja bolesnych zmian pt. “odrywanie układu od koryta”, w których chirurgiem mieli być ministrowie resortów siłowych, a anestezjologiem, podającym program rodzina 500+ i niższy wiek emerytalny minister rodziny, pracy i polityki społecznej. Przez jakiś czas ten układ działał i pozwalał bezkarnie demontować demokratyczne instytucje, łamać Konstytucję i przejmować państwo przez Pis, utrzymując wysokie notowania partii rządzącej. Z każdym kolejnym miesiącem tych rządów, rodzina pacjenta powoli zaczęła sobie zdawać sprawę z tego, że chirurdzy bardziej przypominają grabarzy, a pacjent zamiast zdrowieć, pogrąża się w chorobie jeszcze bardziej. Środek przeciwbólowy natomiast, jak to zwykle ma miejsce, powoli przestał działać i ból zaczął być nie do zniesienia. Nagle rodzina pacjenta zaczęła sobie uświadamiać, że terapia stosowana przez poprzedników, mimo że nie przynosiła spektakularnych sukcesów w leczeniu, to jednak gwarantowała trwały spokój ducha i dobre samopoczucie.

W sondażach powoli już to widać, wkrótce zobaczymy też w codziennym życiu. Coraz częściej można usłyszeć, że pisowski lekarz to szarlatan i dla dobra pacjenta, trzeba się na własne życzenie z rządowego szpitala wypisać, póki pacjenta jeszcze da się uratować. Co ciekawe, sam szarlatan chyba powoli zdaje sobie sprawę, że został zdemaskowany, stąd coraz bardziej nerwowe reakcje. Propaganda sukcesu, w tym oczywiście programu 500+, przestaje działać, a wewnętrzne konflikty zaczynają wyciekać na zewnątrz. Prędzej czy później zaczną się wzajemne oskarżenia i poszukiwanie winnych klęski. Wówczas musimy być gotowi, by szarlatana przegonić i trwale zabronić mu wykonywania zawodu lekarza. Polska wówczas również będzie potrzebować specjalnej terapii, najlepiej lekami o nazwie “więzienie” i “Trybunał Stanu”. I oby znalazł się lekarz, który je przepisze i apteka, która taką receptę zrealizuję. Na zdrowie.

fot. Flickr/P. Tracz

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Michał Kuczyński

Michał Kuczyński - Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego. Z zamiłowania bloger i autor tekstów o charakterze publicystycznym. Interesuje się polityką i ekonomią. Prywatnie miłośnik piłki nożnej, muzyki rockowej i dobrego kina. Niegdyś zapalony wiolonczelista.
Zapraszam na mojego Twittera - @KuczynskiM

Media Tygodnia
Ładowanie