– Nie sądzę jednak, że polskie rozwiązanie zachęci młodych do powiększania rodziny, zostania rodzicami czy urodzenia drugiego dziecka, bo te decyzje są decydujące dla poziomu dzietności – powiedziała na łamach wyborczej.pl prof. Irena Kotowska, demografka z warszawskiej SGH.
Niezrozumienie istoty problemy
PiS chyba nadal nie rozumie, że problemem są ogólne zmiany społeczne, jakie zachodzą na całym “rozwiniętym” świecie. Młodzi ludzie nierzadko po prostu nie chcą mieć dzieci, bo ich posiadanie oznacza spadek komfortu życia i utrudnienia w robieniu kariery. Część z obecnych 20- czy 30-latków może mieć potomstwo, ale np. w kolejnej dekadzie swojego życia.
W minionym roku problemem był do tego chaos panujący w kraju z powodu pandemii. Swoją polityką PiS nie polepsza tego ostatniego.
Źródło: wyborcza.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU