Pani Klaudia i jej syn pierwsze badanie mieli przeprowadzone dopiero w 34 dniu kwarantanny. 11 sierpnia test wykazał wynik negatywny, ale u męża niejednoznaczny, więc wykonano kolejny test, który potwierdził zakażenie koronawirusem – Jak to możliwe, że osoba, która najpierw miała negatyw, nagle znowu stała się osobą zakażoną? Ja i syn jesteśmy zdrowi, więc tak naprawdę skąd on mógł się zarazić, skory my w ogóle od ponad 40 dni nie wychodzimy z domu? – zwraca uwagę kobieta.
Rodzina próbowała się dowiedzieć czegoś w ministerstwie zdrowia oraz w urzędzie wojewódzkim – Sam zachodzę w głowę, jak to jest możliwe. No, ale te sprawy są po stronie służb rządowych i sanitarnych, które zajmują się walką z epidemią – wyjaśnia wiceprezydent Rudy Śląskiej Krzysztof Mejer. Z kolei w Powiatowym Inspektoracie Sanitarnym reporterzy usłyszeli, że są osoby u których wirus znika szybko, a u niektórych utrzymuje się przez dłuższy czas i tu jest taki przypadek. Tego dlaczego pojawia się i znika nie wyjaśniono.
Źródło TVN24.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU