Jerzy Owsiak jest dla obecnie rządzących wielką drzazgą w oku. Legendarny organizator Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, a także Przystanku Woodstock jest nieszczególnie lubiany przez dobrą zmianę oraz przychylne jej media narodowe. A to Wiadomości TVP stosują dziwną narrację wymierzoną w WOŚP, a to wycinane są ujęcia, w których polityk miał na kurtce naklejone orkiestrowe serduszko.
Ostatnio z kolei mieliśmy do czynienia z rzucaniem Owsiakowi kłód pod nogi z okazji kolejnej edycji Przystanku Woodstock. Impreza ta została przez podopiecznych ministra Mariusza Błaszczaka uznana za imprezę podwyższonego ryzyka, co wiązało się z koniecznością zatrudnienia większej ilości ochroniarzy, a co za tym idzie poniesienia wyższych kosztów. Do zabezpieczenia festiwalu użyto też znacznie więcej policji, choć złośliwy twierdzą, że dalej nie tak dużo jak w przypadku miesięcznic smoleńskich.
Parę dni temu z kolei gruchnęła wiadomość, że Jerzy Owsiak ma stanąć przed sądem za przekleństwa. Chodzi o wypowiedzenie wulgarnych słów podczas koncertu kończącego tegoroczną edycję przystanku. Okazuje się, żę pod zawiadomieniem podpisał się komendant gorzowskiej policji.
W sieci od razu pojawiły się komentarze o ograniczaniu wolności słowa, czy piętnujące postępowanie szefa miejscowej policji. Okazuje się jednak, że w całym tym zamieszaniu pojawiła się iskierka nadziei na normalne, przyzwoite ludzkie zachowanie.
Mianowicie znany gorzowski adwokat Jerzy Synowiec, napisał do Jerzego Owsiaka list, w którym oferuje zgłosić się jako obrońca Owsiaka, w charakterze pro bono. Argumentacja mecenasa jest urzekająca i chwyta za serce. Synowiec chce pomóc Owsiakowi, gdyż jak zaznacza w liście: “Jesteśmy bowiem fanami i Pana i Przystanku Woodstock oraz zdrowego rozsądku”.
https://twitter.com/TomasKubacki/status/905413784973529089
Trzeba przyznać, że obecność takich postaw w narodzie jest budująca. Krytycy i piewcy dobrej zmiany stwierdzą oczywiście, że pan mecenas chce się po prostu na Owsiaku wylansować. Analizując jednak krótki list gorzowskiego adwokata trudno jest nie przyznać mu racji i nie stwierdzić, że propozycja pomocy jest zarówno przyjaźnie zabawna, jak i w dobrym tonie…
fot. Shutterstock/Maciej Bledowski
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU