W Zjednoczonej Prawicy dzieje się coś złego. Media znowu donoszą, że wewnątrz koalicji trwa przepychanka pomiędzy poszczególnymi frakcjami. Czy gabinet Mateusza Morawieckiego nie dotrwa do końca tej kadencji?
Za rogiem czai się rozłam?
Papierowe wydanie tygodnika „Wprost” sugeruje, że „zacieśnia się sojusz Jarosława Gowina z Mateuszem Morawieckim.”
– Obaj narzekają na Ziobrę. Lobbują, żeby nie zaostrzać kursu – twierdzi anonimowe źródło z obozu PiS.
Mało tego, ostatnio nawet Wojciech Myślecki, współpracownik premiera i dawny działacz opozycji w czasach PRL, zaatakował Ziobrę na antenie Radia Wrocław.
– Tak robionej reformy jeszcze nie widziałem. (…) Nie można robić tego, jakby to była reforma handlu warzywami. To bardzo osłabia rząd Mateusza Morawieckiego. Niesłychanie krytycznie oceniam ministra sprawiedliwości – powiedział.
Kaczyński zły na Ziobrę?
Inne źródło tygodnika, tym razem z bliskiego otoczenia samego Kaczyńskiego, sugeruje, że sam prezes jest zły na Ziobrę. Uważa, że przez niego PiS jest teraz w poważnym kłopocie. Wszystko oczywiście przez zbyt twardy kurs dot. sędziów.
Tragedia Kaczyńskiego polega jednak na tym, że żmija, którą sam wyhodował na własnej piersi, stała się teraz bardzo groźną kobrą. Ziobro posiada w tej kadencji zbyt dużą liczbę posłów, by PiS mogło w prosty sposób go okiełzać. Tym samym partia jest w klinczu. Nie może zmusić ziobrystów do zaprzestania ich działań w obawie przed buntem wewnątrz koalicji. Jest i druga strona medalu. Bez naciśnięcia hamulca Andrzej Duda może z kretesem przegrać wybory prezydenckie. W konsekwencji PiS może w trochę dłuższej perspektywie w ogóle utracić władzę.
Gra Zbigniewa
Czy Ziobro nie zdaje sobie sprawy z ryzyka? To wątpliwe. Chyba że nienawiść do „kasty sędziowskiej” tak bardzo zaślepiła mu rozum. A może jako nadal młody polityk gra długoterminowo? Jest możliwość, że chce osiągnąć to, co nie powiodło mu się lata temu. Marzy o koronie na prawicy po Jarosławie Kaczyńskim.
Nie trudno wyobrazić sobie takie scenariusz. Kaczyński w pewnym momencie odchodzi z polityki. Na scenie pozostaje rozbite walką o władzę wewnątrz partii PiS, Porozumienie Gowina (może dogadujące się z Morawieckim) i właśnie Solidarna Polska. Ta ostatnia zyskała w ostatnim czasie popularność radykalnej części elektoratu, który domaga się rewolucyjnych zmian w Polsce. W sondażach ma 10 proc. poparcia. Na start wystarczy. I tak Ziobro ze swoimi współpracownikami zaczynają swój marsz po władze centralną, zaś sam obecny minister sprawiedliwości zyskuje ponownie opinie „młodego Kaczyńskiego”.
Czy o to właśnie chodzi? Jeśli tak, to Ziobro może grać teraz na rozłam w Zjednoczonej Prawicy, by ostatecznie na tym wypłynąć za jakiś czas. Już parokrotnie pokazał, że potrafi zrobić krok w tył, by potem wykonać dwa w przód.
Źródło: Wprost
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU