Dziś uwaga mediów skupia się przede wszystkim na konwencjach dwóch opozycyjnych partii: Platformy Obywatelskiej w Łodzi oraz .Nowoczesnej w Poznaniu. Obie formacje rozpoczęły tym samym maraton wyborczy do wyborów samorządowych, które odbędą się za rok. Z obu stron padły propozycje porozumienia wyborczego ugrupowań opozycyjnych, którym bliska jest idea rozszerzania kompetencji samorządów. Grzegorz Schetyna w ważnych słowach zaznaczył, że rolą opozycji jest przede wszystkim formułowanie konstruktywnych propozycji: Potrzeba zjednoczonej opozycji, która wygra wybory samorządowe za rok, a potem każde kolejne, aż do prezydenckich. […] musimy pokazać rodakom inny pomysł na naszą ojczyznę. Polacy muszą wiedzieć nie tylko przeciw czemu, ale przede wszystkim na co, na kogo mają głosować. Był taki czas, kiedy mówiliśmy o totalnej opozycji. Teraz, dzisiaj, od dzisiaj chcemy mówić o totalnej propozycji.
Do momentu zwycięstwa wyborczego ekipy „dobrej zmiany” konwencje PO i PiS odbywały się zazwyczaj równolegle. Polski obserwator sceny politycznej był świadkiem prawdziwej batalii na ekranie swojego telewizora. Dziś Prawo i Sprawiedliwość zmaga się z innymi problemami niż przedstawienie programu wyborczego i nie przewidziała konwencji, zaplanowało za to ordynarny atak medialny na opozycję. W dniu konwencji PO, PiS od rana prowadzi zmasowaną kampanię w mediach społecznościowych. Na twitterze pojawiają się wpisy z hashtagiem #aferyPO. Ponadto, jakby w oderwaniu od wystąpień polityków Platformy Obywatelskiej na antenie TVP Info mogliśmy obserwować wyniki kreatywnej pracy dyżurującego aktualnie „stażysty” od znanych i lubianych „pasków TVP”.
https://twitter.com/Phil_Backensky/status/921690123338645505
800 mln zł na propagandę partyjną to jest prawdziwa afera. Partyjni nominaci w TVPiS boją się o swoje stołki #PiSdziennikarze https://t.co/dE8ow9fB9F
— Jan Grabiec (@JanGrabiec) October 21, 2017
Ktoś jeszcze ma wątpliwości czy @TVP jest telewizją publiczną, rzetelną czy tubą propagandową władzy? Dno dna#TVPiS @tvp_info #KonwencjaPO pic.twitter.com/mU31l8hEVV
— Szymon Komorowski (@szykom89) October 21, 2017
https://twitter.com/Tomala_W/status/921680123660853248
Również dziś Prawo i Sprawiedliwość zdecydowało się na inny personalny atak, tym razem na prezydent stolicy Hannę Gronkiewicz-Waltz, publikując spot pt. „Czy POzwolimy na więcej?”. Materiał insynuuje związek polityk PO z tzw. aferą reprywatyzacyjną, dopuszczając się manipulacji w postaci powiązania jej osoby z prawdopodobnym kandydatem PO na jej stanowisko Rafałem Trzaskowskim. Nie jest wszak ważne, co merytorycznie spot miał do przekazania, a raczej przygotowanie gruntu na brudną kampanię. Są bowiem w Polsce ludzie, którym do wysunięcia oskarżeń wystarczy to, że Trzaskowski stał koło Gronkiewicz-Waltz.
Dzisiejsza odpowiedź machiny propagandowej Prawa i Sprawiedliwości potwierdza aktualne bolączki pogrążonej w wewnętrznym kryzysie partii. Absurdalne wpisy tajemniczego „stażysty” w najlepszym razie wydają się akcją sabotażową mającą na celu porzucenie jakichkolwiek wątpliwości co do rzetelności stacji. Temat zaś rzekomych afer rządów PO-PSL zakrawa na absurd, jeśli spojrzymy na doskonałe wręcz warunki dla PiS do ich udowodnienia. Jak do tej pory ani słynny audyt rządów PO-PSL, ani podporządkowana prokuratura i służby nie przyczyniły się do odkrycia żadnej z afer. Tak, pomówienia wydają się zostać na stałe w krajobrazie polityki. Pozostaje pytanie, czy można się na nie uodpornić?
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU