Polityka i Społeczeństwo

To już otwarta wojna. Ten konflikt może rozwalić PiS od środka

To już otwarta wojna. Ten konflikt może rozwalić PiS od środka
fot. flickr/Sejm RP

Przez długi czas panowała obiegowa opinia o tym, że prezydent Andrzej Duda i premier Beata Szydło stanowią pewien tandem polityczny i dobrze się ze sobą dogadują. Jeszcze kilka tygodni temu pojawiały się także w mediach doniesienia, że Beata Szydło spędza wakacje w prezydenckim ośrodku w Juracie i tam wspólnie knują nad tym, jak wyprowadzić w pole prezesa Kaczyńskiego. Wydarzenia z dzisiaj pokazują jednak, że jeśli kiedykolwiek była pomiędzy nimi polityczna przyjaźń to teraz nie zostało po niej ani śladu.

Temperatura sporu pomiędzy prezydentem a rządem rośnie z godziny na godzinę i być może doprowadzi wkrótce do wielkiego wybuchu. A wszystko zaczęło się na pozór niewinnie, od szczerej odpowiedzi rzecznika prezydenta na doniesienia jednego z dzienników. Wbrew pozorom nie było to żadne przejęzyczenie ani zły dobór słów. Krzysztof Łapiński dobrze wiedział, co chciał powiedzieć – w sprawie ministra Macierewicza, z którym spór jest już widoczny gołym okiem. Na rozmowy z premier Beatą Szydło szkoda prezydentowi czasu. Jeśli do tej pory nie zareagowała i nie pozbyła się z rządu szefa resortu obrony, to znaczy, że decyzje kadrowe dotyczące obsady rządu podejmuje prezes partii. Szpila wbita celowo, z premedytacją i z jasnym przesłaniem. Prezydent po prostu ma dosyć rozmów z pośrednikami. Lipcowymi wetami zaznaczył swoją podmiotowość i oczekuje należytej uwagi oraz poważnego traktowania jego osoby.

Drugi istotny punkt zapalny to oczywiście szczegóły prezydenckich ustaw sądowych, o których już dzisiaj pisaliśmy. Wzrost kompetencji prezydenta, osłabienie roli ministra rządu Szydło oraz kompletne ignorowanie w procesie tworzenia tych rozwiązań resortu sprawiedliwości to także czytelny komunikat. Andrzej Duda został całkowicie pominięty w konsultacjach w przypadku ustaw przedstawionych w Sejmie w lipcu, więc teraz się gabinetowi premier Szydło rewanżuje. Do tego daje wyraz swojego braku zaufania do ekspertów resortu Zbigniewa Ziobry. Nie widzi też potrzeby konsultowania swoich propozycji z Ministerstwem Sprawiedliwości.

Komentarza Zbigniewa Ziobry nie udało się pozyskać, podobnie jak jego podwładnych. Nie ma jednak wątpliwości, że tak czytelne odcięcie rządu od prac nad sferą, którą według Konstytucji to właśnie rząd prowadzi, mogło dotknąć premier Szydło nawet bardziej, niż szpila wbita jej przez prezydenckiego rzecznika. Dzisiejsze tupnięcie nóżką, że czas minął i pora, by prezydent w końcu zaczął się konsultować z rządem, to głos wołającego na puszczy. Ona już zdaje sobie sprawę, że jedyne co jej pozostało to robić dobrą minę do złej gry, gdy wali się plan tak precyzyjnie zbudowany w 2015 roku przez Jarosława Kaczyńskiego.

Być może niektórzy jeszcze tego nie zauważyli ale gdzieś w tle tego sporu tworzy się nowa rzeczywistość polityczna na prawej stronie sceny politycznej. Prezes Kaczyński nie ma już władzy nad wszystkimi. Andrzej Duda najwyraźniej zerwał się z łańcucha, podobnie jak niektórzy politycy dziś go krytykujący. O tym, jak prezes PiS odbierze ten nabrzmiewający konflikt też już coraz mniej działaczy się martwi. Gdzieś podświadomie czują już, że czas prezesa Kaczyńskiego się kończy i być może warto już dziś przygotować się na to, co będzie gdy jego zabraknie.

Źródło: RMF FM

fot. flickr/Sejm RP

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie