Szymon Hołownia dwoi się i troi, aby osłabić wagę Donalda Tuska w politycznym krajobrazie po stronie opozycji. Jeśli przesadzi, istotnie osłabi opozycję.
Spotkanie opozycji 21 marca to pułapka Hołowni zastawiona na Tuska
Z nieoficjalnych informacji wynika, że Szymon Hołownia chce jak najszybciej ubrudzić przewodniczącego Platformy Obywatelskiej swojskim błotem. Temu właśnie ma służyć zaplanowana przez lidera Polski 2050 opozycyjna debata o programie na przyszłą współpracę. O nerwowości byłego konferansjera świadczą jego ekspiacje wmawiające wyborcom jego formacji, że Donald Tusk stale zabiega o współpracę z nim i jest gotów na wielkie ustępstwa.
Miało być inaczej
Szymon Hołownia miał nadzieję, że były szef Rady Europejskiej nie wróci do czynnej polityki w naszym kraju. Wtedy to właśnie on układałby opozycję i być może udałoby mu się nawet spacyfikować największą partię opozycyjną. Wtedy sondażowe notowania Polski 2050 były blisko psychologicznego poziomu dwudziestu procent, dziś są przeważnie bliżej dziesięciu. Współpracownicy Hołowni na pewno zdają sobie sprawę, że jeśli notowania jego partii na dłużej zejdą do poziomu jednocyfrowego, ponowne wejście na poziom 12-15% może się już nie zdarzyć. Tak było z Januszem Palikotem, od którego wielu może uczyć się medialnej, retorycznej i intelektualnej sprawności.
Osłabić państwowe doświadczenie Tuska i zbagatelizować jego notes z międzynarodowymi kontaktami
Szymon Hołownia chce, aby na jego debacie Donald Tusk reprezentował całą Koalicję Obywatelską. Dzięki temu szef Polski 2050 do spółki z przedstawicielami Lewicy i PSL mógłby sobie używać kosztem byłego premiera i wytworzyć w opinii publicznej przekonanie, że ten Tusk to wcale nie jest większy i cięższy niż liderzy innych opozycyjnych środowisk. Przewodniczący Platformy przytomnie domaga się reprezentowania przez niego wyłączenie jego partii i miejsc na spotkaniu dla przedstawicieli każdego środowiska wchodzącego w skład Koalicji Obywatelskiej. Jeśli Hołownia odmówi, obnaży swoje negatywne intencje, a jeśli dopuści reprezentantów Nowoczesnej, Zielonych i Barbarę Nowacką, były premier uzyska przewagę liczebną. Tak, to jest irytująco dziecinne i uwłacza liderowi PO, ale to nie jego jogurtowa (dziecinna) polityka.
Czytaj również:
To nie prima aprilis! TEN polityk chce zastąpić Dudę w pałacu Prezydenckim. W PiS aż zawrzało
TO, według Lindy, jest najgorsza rzecz, jaka przytrafiła się Polsce. Po tych słowach aktora zawrzało
Ziobro chciał zaatakować Banasia, ale popełnił fatalny błąd. Zadecydował jeden podpis
Źródło: Wprost.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU