Scenariusz, w którym Szymon Hołownia staje na czele nowej partii, staje się coraz bardziej realny.
Dnia 23. grudnia zarejestrowana została Fundacja Polska Od Nowa. W jej radzie jest właśnie Hołownia, zaś prezesem szef jego sztabu w wyborach prezydenckich Michał Kobosko.
Kto jeszcze ma współtworzyć fundację? W radzie znajdziemy też działaczkę socjalną Adrianę Porowską i lekarza Jana Ilkowskiego.
Nowy podmiot został zarejestrowany przez sąd w Warszawie, jego statut sporządzono zaś w połowie września ub.r., co potwierdza słowa Hołowni, że nad swoim wejściem do polityki pracował już od wiosny 2019 r.
Jako cele fundacji wyliczono kwestie, które są zbieżne z tym, co dotychczasowy dziennikarz TVN już zaczął głosić w ramach swojej kampanii wyborczej.
Ślamazarny start czy celowa strategia?
Ponoć jak na razie do Szymona Hołowni, za pomocą jego strony www, zgłosiło się 2 tys. osób, które chcą pomóc mu w kampanii wyborczej. Sama kampania ma ponoć ruszyć w lutym.
Na razie działania tego bezpartyjnego kandydata na prezydenta są… intrygujące. Najpierw w mediach pojawiły się – zapewne kontrolowane – plotki o jego starcie. Następnie on sam w końcu ogłosił, że będzie ubiegał się o najwyższy urząd w państwie. Tyle że temat szybko schłodzono. Po słynnej konferencji w Gdańsku Hołownia ucichł. Wrzuca regularnie posty w social mediach, pojawia się w pierwszych sondażach wyborczych (i to z niezłymi wynikami jak na nowicjusza), ale wszystko sprawia wrażenie, jakby nie podążono za pierwszym ciosem.
Może być to jednak celowe działanie i wyciąganie wniosków z błędów np. Wiosny. Robert Biedroń wystartował ze swoim projektem z wielkim impetem, ale potem napięcie – niezbyt zgodnie z zasada Hitchcocka – zaczęło opadać. Skończyło się wywalczeniem mandatu europosła dla lidera i dwóch polityków, a potem hołdem lennym złożonym SLD.
Podobnie – choć lepiej – wyszło to Ryszardowi Petru. Tu wszystko zaczęło się od startu na Torwarze. Potem zaczęto budowę struktury, w wyniku czego w do polskiego Sejmu weszła grupa posłów „Enki”. To, co miało miejsce później, na razie nie stanowi zmartwienia Hołowni.
Czy to ma sens?
Przede wszystkim warto zadać sobie dziś ważne pytanie: czy start Hołowni ma sens. Przecież nie ma on doświadczenia w polityce. Dopiero buduje swoje zaplecze polityczne. Jeśli uda mu się jednak zdobyć w wyborach prezydenckich 3. wynik z kilkunastoprocentowym poparciem, daje mu to mandat do budowania nowej partii. Sytuacja będzie więc przypominać trochę genezę PO. Może nawet wokół Hołowni pojawią się i inni „tenorzy”. Jeśli prawdą jest to, że za tym projektem stoją siły biznesowe, które wcześniej finansowały Nowoczesną, możliwe, że obok dziennikarza TVN zobaczymy np. Adama Szłapkę czy kogoś innego z obozu „Enki”.
Niepokojące jest jednak coś innego. Hołownia może zabrać głosy Małgorzacie Kidawie-Błońskiej czy Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi. To zaś może zwiększyć szanse Andrzeja Dudy na reelekcję.
Źródło: KRS
Fot. Flickr.com/Otwarte Klatki
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU