Do tego, że ludzie partii rządzącej obecnie w naszym kraju kłamią, zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Wszyscy pamiętamy publiczne zapewnienia premier Szydło o tym, że ministrem obrony w jej rządzie będzie Jarosław Gowin, że program 500+ będzie na każde dziecko i że “dobra zmiana” raz na zawsze skończy z kolesiostwem i arogancją władzy. Każdego dnia przekonujemy się, że słowa wypowiadane przez polityków i działaczy Prawa i Sprawiedliwości nie są warte funta kłaków. Tym razem jednak o głośnym kłamstwie trzeba powiedzieć bardzo głośno.
Wszyscy pamiętamy absurdalną kampanię Polskiej Fundacji Narodowej pt. “Sprawiedliwe Sądy”, w ramach której fundacja powołana rzekomo do promowania dobrego imienia Polski za granicą i dotowana kwotami znacznie przewyższającymi subwencje dla partii politycznych, została wykorzystana w stricte partyjnym celu, czyli przedstawienia polskiego sądownictwa jako środowiska skrajnie patologicznego, które wymaga drastycznej zmiany kadrowej. Bardzo duże oburzenie mediów wywołało wówczas także ujawnienie, że jednym z twórców kampanii “Sprawiedliwe Sądy” była powołana przez byłych pijarowców premier Szydło spółka Solvere. Dziś tzw. afera billboardowa powraca, bowiem dziennikarze portalu Onet.pl dotarli do wykazu umów zawartych przez PFN ze spółką Anny Plakwicz i Piotra Matczuka.
Okazuje się, że kwota rzeczywiście przekazanych środków do Solvere jest niemal pięciokrotnie większa niż deklarował w połowie września prezes PFN Maciej Świrski, który mówił wówczas, że “Wynagrodzenie dla agencji Solvere, podzielone na dwie raty, wyniesie 240 tys. zł.” Koszt całej kampanii miał wynieść ok. 10 mln z czego 90% miało pokryć koszty emisji reklam. Dziś już wiemy, że perfidnie kłamał i że to właśnie Solvere była głównym beneficjentem tego zlecenia.
Faktury, które ujawnia Onet wskazują, że ta spółka, tylko do 20 września wystawiła na rzecz PFN faktury na badania socjologiczne, promowanie treści internetowych, produkcję TV, VOD i viral oraz druk broszury na kwotę ok. 1.19 mln złotych. Biorąc pod uwagę, że jak pamiętamy spółka powstała chwilę przed tym, jak kampania została uruchomiona, można przypuszczać, że cała operacja została zaplanowana dużo wcześniej tak, by możliwie najwięcej na niej zarobić. W końcu publiczne pieniądze przejada się najłatwiej.
Sprawę skomentował na swoim Facebooku Adrian Zandberg, jeden z liderów Partii Razem, zwracając uwagę, że PiS stworzyło sprawny mechanizm pozwalający na wyciąganie publicznej kasy z państwowych spółek, który nie tylko pozwala używać je na partyjny cel partii rządzącej, ale przy okazji daje zarobić swoim kolesiom.
Ujawnione przez @A_Gajcy faktury na ponad milion złotych pokazują, jak PiSowska kasta wyprowadza publiczne pieniądze do kolesiowskich spółek. Każdy głos na PiS to dzisiaj głos na tę patologię: na panów Misiewiczów i na cwaniaczków pokroju właścicieli spółki Solvere. pic.twitter.com/rWoiCrcf3u
— Adrian Zandberg (@ZandbergRAZEM) December 5, 2017
Szokujące jest przekonanie obecnej władzy o swojej bezkarności. Niestety, biorąc pod uwagę, że PiS nie poniósł zbyt dużych kosztów sondażowych po ujawnieniu afery billboardowej, należy się spodziewać, że nie tylko 185 mln, jakimi dysponuje PFN zostanie ponownie wykorzystane w kampanii wyborczej, ale i że takich tworów jak PFN powstanie znacznie więcej.
Źródło: Onet.pl
fot. flickr/KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU