Polityka i Społeczeństwo

Spór na linii Macierewicz – Duda wzbiera na sile. Skutki są coraz bardziej niebezpieczne

Czy przesadzałbym określając mianem komedii to, co odbywa się na linii ośrodek prezydencki – MON w sprawie gen. Krzysztofa Motackiego? Raczej nie. Do tej pory spór generalski nazywano wojną, ale ona przybrała już tylko wymiar pustego śmiechu i marnego przedstawienia. Widz może się zanosić śmiechem, tylko nie wiem, czy wśród prominentnych przedstawicieli NATO panuje taki sam nastrój. W Polsce zabawa armią rozkręciła się na całego i nie widać jej końca, bo każdy dzień przynosi nowe rewelacje. Jeżeli dodamy do tego badanie opinii publicznej sprzed tygodnia, które pokazało spadek zaufania do wojska, to maluje się obraz głęboko niepokojący. Niestety oba ośrodki władzy nic sobie z tego nie robią i z coraz większą przyjemnością wymieniają kuksańce.

Portal Onet.pl jako pierwszy poinformował, że w 1989 roku roku, generał Krzysztof Motacki jako młody oficer ukończył kurs doskonalenia oficerów ZSRR w zakresie rozpoznania. Według informacji jakie zawarł Onet.pl, takie kursy były nadzorowane przez rosyjski wywiad wojskowy GRU. Nie byłoby w tej informacji nić dziwnego, ponieważ nagonka na żołnierzy po takich kursach od dwóch lat ma się bardzo dobrze. Problem polega na tym, że to Antoni Macierewicz mianował generała na bardzo ważne stanowisko, dowódcy sztabu Wielonarodowej Dywyzji NATO w Elblągu. Po ujawnieniu tych rewelacji szef MON zapewnił opinię publiczną, że generał został dokładnie sprawdzony kontrwywiadowczo i do tego został poddany upokarzającemu badaniu na wariografie.

Wczoraj wieczorem nastąpiła kolejna odsłona tej farsy. Wiceminister obrony narodowej, Michał Dworczyk pytany w TVP Info o sprawę gen. Krzysztofa Motackiego stwierdził, że został on mianowany na wyraźną sugestię obozu prezydenckiego. Póżnym wieczorem Biuro Bezpieczeństwa Narodowego wydało komunikat w którym zaprzecza, jakoby Kancelaria Prezydenta lub BBN podejmowały działania, mające na celu wskazanie generała na stanowisko dowódcy w Elblągu. “Ponadto w związku z wystąpieniem przez Ministra Obrony Narodowej (…) z wnioskiem o awansowanie gen. bryg. Krzysztofa Motackiego na stopień generała dywizji, Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego (…) zwrócił się do Ministerstwa Obrony Narodowej z prośbą o przedstawienie pełnej informacji dotyczącej przebiegu służby wojskowej generała”.

Tak wygląda kohabitacja między Andrzejem Dudą i Antonim Macierewiczem. Do tej pory oba plemiona ogłaszały Urbi et Orbi, że nie ma żadnego konfliktu, ewentualnie dochodzi do drobnych nieporozumień. To co w tej chwili ma miejsce, na pewno nie przysłuży się zwiększeniu zaufania do armii. To jest po prostu demoralizujące dla wojska i sukcesywnie wykorzeniające wśród parterów z NATO wiarę w skuteczność dowódczą w polskim wojsku. To są tak ogromne szkody, że trzeba je będzie naprawiać latami.

fot. flickr/KPRM

Twitter/BWicinski

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie