Portal zapytał w ministerstwie edukacji, kto sfinansuje koszty nowego pomysłu Przemysława Czarnka. Przesłana przez resort odpowiedź, niczego nie wyjaśnia. Nie ma tam ani słowa o tym, kto zapłaci za używanie broni i amunicji.
– Z uwagi na niewystarczający aktualnie dostęp do strzelnic na terenie całego kraju, w projektach przewidziany został trwający dwa najbliższe lata szkolne okres przejściowy. § 2 projektów rozporządzeń przewiduje, że zmienioną podstawę programową edukacji dla bezpieczeństwa, w zakresie wymagania dotyczącego wykonywania przez ucznia szkoły ponadpodstawowej strzelania z wykorzystaniem broni kulowej, pneumatycznej, replik broni strzeleckiej (ASG), strzelnic wirtualnych albo laserowych, realizuje się począwszy od roku szkolnego 2024/2025, z tym że w przypadku szkół, które na terenie danego powiatu mają dostęp do broni kulowej, pneumatycznej, replik broni strzeleckiej (ASG), strzelnic wirtualnych albo laserowych, wymóg ten jest realizowany od roku szkolnego 2022/2023. Dla tych, którzy dostępu nie mają, wymóg ten jest realizowany w roku szkolnym 2022/2023 i 2023/2024 w miarę istniejących możliwości – pisze Adrianna Całus, rzeczniczka Ministerstwa Edukacji i Nauki.
– Niezależnie od rodzaju strzelnicy, nie jest możliwe, aby jakakolwiek funkcjonowała bez kosztów swojej działalności. Z pewnością pojawią się także inne koszty, np. organizacji dojazdu uczniów do strzelnicy, bo nawet jeżeli w danym powiecie istnieje strzelnica, nie wszystkie szkoły będą zlokalizowane tuż obok – mówi Daniel Sjargi.
Źródło: Interia.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU