Gospodarka

Przedsiębiorcy tracą ogromne pieniądze z winy rządu. Chodzi o handel maseczkami

Flickr.com/KPRM

Po zakupie przez rząd maseczek z lewymi certyfikatami, rykoszetem dostają prywatni przedsiębiorcy. Możemy stracić nawet kilkaset milionów złotych – alarmują przedsiębiorcy, którzy sprowadzają maseczki. Transporty z nimi, które dotąd były bez problemu odprawiane, teraz są zatrzymywane przez urzędy celne. – Ta nadgorliwość to efekt afery z zakupem przez Ministerstwo Zdrowia masek za 5 mln zł – twierdzą – pisze Rzeczpospolita.

Współwłaściciel jednej z firm ze Śląska, która handluje maseczkami, mówi, że zatrzymano mu kontener z milionem masek o wartości 770 tys. zł – To maseczki higieniczne, które można kupić nawet w supermarketach, nie mają służyć zakaźnikom. Wcześniej celnicy nie mieli do nich żadnych zastrzeżeń, teraz domagają się od nas “prawdziwej” certyfikacji – mówi gazecie.

Firma z Wrocławia działająca w branży reklamowej, aby się ratować i utrzymać na rynku zaczęła sprowadzać maseczki – Nie braliśmy żadnej tarczy, chcieliśmy zachować miejsca pracy. Nasz towar jest przetrzymywany(…)To są zwykłe maseczki, każdy może sobie taką uszyć. A od nas żądają certyfikacji na kawałek włókniny. Jedni mogą zarobić miliony, a przed nami stawia się bariery nie do obejścia – stwierdza. To jednorazowe, niemedyczne maski, które są sprzedawane w sieciówkach czy stacjach benzynowych bez żadnych oznaczeń i certyfikatów.

Wczoraj rząd ogłosił luzowanie nakazu związanego z noszeniem maseczek. To będzie się wiązało ze stopniową obniżką cen, ponieważ zapotrzebowanie rynku na ten produkt będzie malało. W ekstremalnej wersji, gdy celnicy będą się uparcie domagali certyfikatów, towar trzeba będzie utylizować. Kowal zawinił, cygana powiesili.

Źródło Rzeczpospolita

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie